Archiwum wrzesień 2020


wrz 30 2020 Czy firmy BPO/SSC przeniosą biznes do Polski...
Komentarze: 0

Regionalne ośrodki miejskie w naszym kraju powracają na ścieżkę wzrostu. Świadczą o tym dane dotyczące rozwoju biznesu odnotowane w pierwszej połowie br., a inwestycje sektora BPO/SSC mogą poważnie podbić ich pozycję   

Po silnych zawirowaniach sytuacja w biznesie stabilizuje się. Jak oblicza firma STR, dwie trzecie Europy powróciło już do biur. We Francji w biurach pracuje regularnie ponad 80 proc. osób, a w Niemczech, Włoszech i Hiszpani ponad 70 proc. W Polsce odsetek ten pozostaje wciąż na niskim poziomie. Z analiz Walter Herz wynika, że podobnie jak w Wielkiej Brytanii, w której procedowany jest właśnie zakaz pracy w biurach współdzielonych, w naszym kraju tylko jedna trzecia pracowników powróciła do pracy w biurze.  

Polskie firmy funkcjonują przeważnie, jak przed COVID-em, a niektóre nawet wykluczają pracę zdalną. Część firm korzystających z biur wprowadziło tryb hybrydowy, który łączy home office z pracą w biurze, w którym naprzemiennie pracuje połowa zespołu. Całkowicie różne stanowisko w sprawie powrotu do biur przyjęły międzynarodowe korporacje, które wprowadziły całkowity home office i nie planują w najbliższym czasie zmian. Na stałą pracę z domu zdecydowały się m.in. firmy amerykańskie prowadzące działalność w Polsce, odpowiadające za znaczną część zatrudnienia, co znacząco wpływa na statystyki.     

Sektor usług dla biznesu utrzymał ciągłość w Polsce  

Home office dominuje w branży IT oraz szeroko rozumianym marketingu, reklamie i komunikacji, w których praca zdalna rozpowszechniona była już przed wirusem. Do działania w warunkach kryzysowych błyskawicznie przestawiły się również firmy z sektora usług dla biznesu, które dzięki międzynarodowemu umocowaniu i wykorzystaniu rozwiązań wdrażanych na innych rynkach z dnia na dzień przeszły w tryb zdalny, zachowując ciągłość pracy.   

Sektor BPO/SSC świetnie radzi sobie w pandemii. Co więcej, może w znacznym stopniu przyczynić się do ponownego ożywienia naszej gospodarki i powrotu na ścieżkę wzrostu. Zdaniem przedstawicieli ABSL, Polska ma szansę na przejęcie części procesów realizowanych w innych krajach, dzięki rozbudowanemu zapleczu i sieci centrów prowadzących zaawansowane projekty, nie tylko w Warszawie, ale również w wielu ośrodkach regionalnych.   

Wszystko przemawia za tym, że nowoczesne usługi dla biznesu, w których zatrudnionych jest już u nas ponad 340 tys. osób będą notowały dalszy wzrost. Przyjęty w obecnych warunkach kierunek działań przewiduje, nie tylko skracanie i przenoszenie łańcuchów dostaw na terytorium Unii Europejskiej, ale także lokowane w jej obrębie usług wsparcia dla biznesu i procesów wspierających produkcję. Sektor BPO/SSC, druga pod względem ilości zatrudnienia gałąź polskiej gospodarki, na pandemii może więc paradoksalnie zyskać. Praca zdalna wymaga bowiem odpowiednich warunków lokalowych oraz dostępu do infrastruktury technologicznej, stabilnego łącza internetowego i mobilnego sprzętu z czym Indie, będące światową mekką outsourcingu, nie radzą sobie w czasie lockdown-u. Stąd, bezprecedensowy w swojej obecnej skali home office może zmienić światowy układ sił, jeśli chodzi o te dziedzinę biznesu.  

Tym bardziej, że Microsoft i Google zamierzają niebawem zrewolucjonizować nasz rynek cyfryzacji, inwestując w Polsce wiele miliardów złotych. Amerykański gigant w ramach partnerskiej współpracy z Operatorem Chmury Krajowej zainwestuje w rozwój chmury obliczeniowej i cyfryzację polskiego biznesu. Google planuje natomiast stworzyć w naszym kraju najnowocześniejsze centrum danych.

Firmy BPO/SSC będą migrować do stabilnych lokalizacji

Globalne firmy outsourcingowe prawdopodobnie będą poszukiwać teraz bezpieczniejszych i bardziej stabilnych lokalizacji, a polskie miasta regionalne mają dużą szansę trafić na krótką listę lokalizacji alternatywnych. Podobnie było już z resztą po kryzysie finansowym w 2008 roku, po którym w Polsce pojawiło się wiele nowych projektów BSS i dwukrotnie wzrosło zatrudnienie. Ponadto, dziś dysponujemy znacznie bardziej rozbudowanym zapleczem, doświadczeniem, a nasz kraj cieszy się lepszą renomą niż kilkanaście lat temu. 

Kluczowe znaczenie dla inwestorów będą miały natomiast przepisy dotyczące dostosowania prawa pracy do nowej rzeczywistości i te związane z możliwością zatrudniania obcokrajowców. W tym zakresie podjęte zostały już działania, a sektor nowoczesnych usług biznesowych będzie współpracował z rządem nad przepisami wspierającymi inwestorów. Współpraca z ABSL pomóc ma w oszacowaniu potrzeb inwestorów i określeniu czynników, które będą sprzyjały dalszemu rozwojowi inwestycji tworzących nowe miejsca pracy w Polsce. 

Dalsza ekspansja w regionach

- Firmy z sektora usług dla biznesu perspektywę rozwoju w naszym kraju wiążą przede wszystkim z tańszymi od Warszawy, regionalnymi ośrodkami biznesowymi. Głównie Krakowem, który jest polską stolicą outsourcingu, Wrocławiem, gdzie króluje IT, ale także z takimi aglomeracjami jak Katowice czy Łódź. Nieprzerwany rozwój branży w regionach potwierdzają dane rynkowe. W pierwszej połowie br. firmy z sektora BPO/SSC, który jest głównym odbiorcą biur w regionach, mimo kryzysu zdrowotnego wynajęły poza Warszawą prawie 140 tys. mkw. powierzchni, z czego niemal połowę w Krakowie - informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. - Stolica Małopolski wyraźnie umacnia pozycję regionalnego lidera. Wskazuje na to także wzrost podaży. W pierwszym półroczu br. w ośrodkach regionalnych do użytku oddane zostało kilkanaście budynków z około 180 tys. mkw. powierzchni biurowej, z czego najwięcej przypada także na Kraków – podaje.

O kondycji regionów najlepiej świadczy historycznie najwyższy popyt na biura odnotowany w pierwszej połowie br. Jak oblicza Walter Herz, za ponad połowę wolumenu najmu wygenerowanego w tym czasie poza Warszawą odpowiadają firmy z branży IT. We Wrocławiu dzięki dużej absorbcji, która była wyższa w pierwszym półroczu br. niż średnia z czterech poprzednich kwartałów, spadł nawet poziom pustostanów biurowych. A do firm IT trafiło w tym okresie ponad 80 proc. zakontraktowanej powierzchni. Pierwsze sześć miesięcy tego roku szczególnie udane były też dla Łodzi, w której wynajęte zostało ponad 50 tys. mkw. powierzchni biurowych.

Lokalne wsparcie biznesu

Inwestorzy stawiają na regiony, bo oferują niższe koszty prowadzenia biznesu niż Warszawa, dysponując jednocześnie świetnie wykwalifikowaną kadrą, nowoczesnym zapleczem biurowym i bardzo dobrą infrastrukturą umożliwiającą atrakcyjną jakość życia. Do tego inwestujące w miastach regionalnych firmy mogą liczyć na wsparcie lokalnych władz, które dostosowują swoje strategie działania do obecnych warunków.   

- Pandemia zmieniła porządek gospodarczy na świecie, narzędzia z jakich korzystaliśmy przy okazji pozyskiwania inwestorów w dużej mierze przestały istnieć – nie są organizowane targi, konferencje czy misje gospodarcze. Dlatego nasza strategia w krótkiej perspektywie ewoluowała w kierunku punktowych działań promocyjno-informacyjnych odpowiadających aktualnym szansom. Stąd niedawne kampanie cyfrowe: pozycjonowane na białoruski sektor IT oraz – wcześniej – adresujące zjawisko powrotu przemysłu z Azji – mówi Adam Pustelnik, Pierwszy Wiceprezydent Miasta Łodzi. - Jaki jest pomysł na Łódź w kontekście BSS w dłuższej perspektywie? Kluczowe dla mnie w tym zakresie będą łódzkie uczelnie i odważne korzystanie z formatu PPP jako narzędzia do poprawy jakości życia w mieście na różnych polach. Te trzy litery powinny być symbolem nowego otwarcia gospodarczego dla Łodzi – dodaje Adam Pustelnik. 

Więcej projektów z sektora nowoczesnych usług dla biznesu niż przed rokiem prowadzi również Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH). Część z ponad 40 realizowanych przedsięwzięć, które mogą przynieść nawet ponad 7 tys. nowych etatów, agencja planuje zakończyć do końca 2020 roku. Szacuje też, że mimo pandemii ten rok może być nawet lepszy dla sektora BPO/SSC niż ubiegły.  

Ponadto, przedstawiciele PAIH zwracają uwagę na jakość utworzonych już w tym roku miejsc pracy. W pierwszym półroczu minionego roku w nowych projektach stworzonych zostało 400 miejsc pracy wysokiej jakości, natomiast aż 536 z tegorocznych etatów powstało w centrach badawczo-rozwojowych. W ośrodkach uruchomionych m.in. przez amerykańskiego dostawcę software'u Hyland, niemiecką firmę informatyczną GFT i Alcon, szwajcarskiego potentata rynku soczewek kontaktowych.   

 

o Walter Herz

Walter Herz jest wiodącym na rynku, polskim podmiotem prowadzącym działalność w sektorze nieruchomości komercyjnych na terenie kraju. Od 8 lat firma świadczy kompleksowe i strategiczne usługi doradcze w całej Polsce. Eksperci Walter Herz doradzają inwestorom, właścicielom nieruchomości i najemcom. Firma zapewnia pełną obsługę, zarówno firmom z sektora prywatnego, jak i publicznego. Doradcy Walter Herz wspierają klientów w poszukiwaniu i wynajmie powierzchni biurowych oraz świadczą usługi doradcze przy realizacji projektów inwestycyjnych w sektorze komercyjnym i hotelowym. 

Firma ma siedzibę w Warszawie oraz odziały regionalne w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi. Walter Herz jest twórcą Akademii Najemcy, pierwszego w Polsce projektu, który wspiera i edukuje najemców powierzchni komercyjnych z całej Polski. Prowadzi szkolenia stacjonarne w największych miastach w kraju. W trosce o najwyższy poziom etyczny świadczonych usług wprowadziła Kodeks Dobrych Praktyk.  

 

wrz 14 2020 EQ2 na półmetku budowy
Komentarze: 0

W budynku biurowym EQ2, realizowanym przez Grupę Waryński w Warszawie u zbiegu ulicy Wschowskiej z Ordona, rozpoczęły się już prace związane z wykończeniem wnętrz części wspólnych. Ku końcowi zmierza również montaż szklanej elewacji.   

Budowa inwestycji idzie zgodnie z przyjętym harmonogramem. Generalny wykonawca zakończył już roboty konstrukcyjne i żelbetowe, a także prace związane z pokryciem dachu budynku. W biurowcu instalowana jest teraz infrastruktura sanitarna i elektryczna. Szybko posuwa się montaż szklano-aluminiowej fasady EQ2 – zaawansowanie sięga 70 proc. Niedawno rozpoczęto również prace związane z wykończeniem wnętrz obiektu.  

- Wchodzimy właśnie w drugą połowę budowy naszego nowego projektu biurowego. Kolejne etapy prac budowlanych zamykane są w planowanych terminach. Wkrótce zakończy się montaż fasady biurowca. Mam nadzieję, że równie sprawnie przeprowadzona zostanie faza związana z wykończeniem budynku i w myśl założeń, w pierwszych miesiącach przyszłego roku do EQ2zaczną wprowadzać się pierwsi najemcy – mówi Bogdan Borkowski, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa.   

Ośmiokondygnacyjny, kameralny biurowiec EQ2  powstaje w sąsiedztwie biurowca EQlibrium, przekazanego  najemcom w 2017 roku. Architekci z pracowni OPEN Architekci zaprojektowali budynek w taki sposób, aby stanowił domknięcie pierzei ulicy Juliana Konstantego Ordona, która po rozbudowie okolicznej infrastruktury stać się ma jedną z głównych osi komunikacyjnych Odolan. Inwestycja usytuowana jest w pobliżu alei Jerozolimskich, alei Prymasa Tysiąclecia, ulicy Kasprzaka, a także niedaleko warszawskiego Dworca Zachodniego, który po przebudowie będzie jednym z największych węzłów komunikacyjnych w aglomeracji warszawskiej.  

Prestiżowy biurowiec z dwupoziomowym parkingiem podziemnym oferuje ponad 4 300 mkw. powierzchni użytkowej klasy A. - Na każdej z kondygnacji EQ2 znajduje się około 370 mkw. powierzchni biurowej do zaaranżowania według indywidualnych wymagań najemców. Na parterze dostępna jest także przestrzeń o charakterze usługowo-handlowym o metrażu 186 mkw. z dużymi przeszklonymi witrynami z ekspozycją na ulicę Ordona. Wejście na powierzchnię zlokalizowano, podobnie jak wejście główne do EQ2 i wjazd do garażu, od strony ulicy Wschowskiej – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w firmie Walter Herz, która jest wiodącym  agentem komercjalizacji inwestycji.

Ekskluzywny charakter projektu Grupy Waryński podkreśli obszerny, zielony taras, który usytuowany będzie na dachu budynku. W bezpośrednim otoczeniu EQ2 od strony ulicy Ordona zaprojektowano również strefę z zielenią odpowiednio dobraną pod kątem uli miejskich. Ule zagoszczą na ukwieconej części zielonego tarasu. Dodatkowo relaksowi sprzyjać będą okoliczne, atrakcyjne tereny rekreacyjne.

W zieleni zatopione zostanie nie tylko otoczenie budynku, ale i wnętrza biurowca. Deweloper realizuje bowiem swoje projekty w myśl koncepcji zrównoważonego rozwoju. Dba zarówno o bezpieczeństwo, jak i samopoczucie osób pracujących w budynku. W sąsiedztwie biurowca znajdziemy liczne sklepy, kawiarnie i restauracje, a także siłownię i klub fitness Zdrofit. Barw otoczeniu nada także kamienica usytuowana tuż obok EQ2, która już niedługo stanie się zewnętrzną galerią sztuki. Dodatkowym atutem biurowca jest również zastosowanie w budynku ekologicznych rozwiązań sprzyjających ochronie środowiska, co zostanie potwierdzone certyfikatem BREEAM na poziomie Very Good.    

  

wrz 07 2020 Rynek pracownika czy rynek pracodawcy? Nowe...
Komentarze: 0

Autor: Magdalena Zagrodnik, Business Partner w Walter Herz

 

W związku z pandemią dużo zaczęło się mówić, że to koniec rynku pracownika. Niektórzy pracodawcy odczuli ulgę i celowo przekazywali takie informacje, żeby „zmotywować” pracowników do działania. Pojawiło się wiele publikacji o rynku pracodawcy, a jednocześnie mogliśmy obserwować przekazy o nowych zwolnieniach, co podsycało strach i budziło obawy wśród ludzi. Zagłębiając się jednak w ten temat, okazuje się, że to kwestia znacznie bardziej złożona. Nie można jednoznacznie twierdzić, że nadszedł czas sprzyjający wyłącznie pracodawcom. Pojawia się dużo nowych pytań i niewiadomych.

Czarne i białe

Przyglądając się uważnie kryzysowi i związanym z nim zwolnieniom można wskazać wiele argumentów przemawiających za tym, że trudno ogólnie myśleć o rynku pracy, jak o rynku pracodawcy. W kryzysie szczególnie wyraźnie ujawniły się mocne i słabe strony pracowników oraz różnice pomiędzy pracownikami najlepszymi i ocenianymi jako przeciętni. Nie każdy pracownik w kryzysie jest zagrożony. Najlepsi ludzie zostali w firmach i nadal walczą o siebie i pracodawcę. Dzięki ich ciężkiej pracy firmy wychodzą z kryzysu, a ich pewność siebie i pozycja umacnia się. Czy w takim razie ta grupa ludzi nadal należy do rynku pracownika? Z pewnością po kryzysie będą mogli negocjować nowe warunki pracy z pracodawcami, jeśli kondycja firmy będzie dobra. Na rynku pracy są widoczne awanse, więc pod tym względem nic się nie zmieniło. Najlepsze osoby pomimo kryzysu są stale doceniane.

COVID spowodował, że wiele osób straciło jednak pracę, ale też często był jedynie pretekstem do zwolnienia mniej rokujących pracowników. Firmy zwolniły pracowników, którzy np. od dawna nie realizowali celów biznesowych, ale byli nadal w organizacji ze względu na chęć utrzymania dobrej atmosfery w zespole. Czy pracownicy z oceną poniżej przeciętnej, którzy znów trafili na rynek pracy, wskoczyli na rynek pracodawcy?

Wyniki pracuj.pl pokazują, że wiele zwolnionych osób jest skłonnych przebranżowić się lub przyjąć pracę poniżej kwalifikacji, a nawet obniżyć swoje oczekiwania finansowe, by zdobyć zatrudnienie. Możemy tu mówić o jeszcze większej dysproporcji, jaka ujawnia się pomiędzy najlepszymi fachowcami i osobami ze znacznie niższymi kompetencjami i możliwościami.

Trzecia grupa to taka, gdzie na rynek pracy trafiły całe działy w tym świetni eksperci ponieważ kryzys spowodował, że przedsiębiorstwa zamykały oddziały bądź likwidowały całe działy.

Rodzi się pytanie, w jaki sposób zweryfikować kandydatów do pracy, którzy wrócili na rynek pracy? Którą grupę reprezentują?

Przede wszystkim należy jeszcze mocniej postawić na profesjonalny, wieloetapowy proces rekrutacyjny, podczas którego rekruterzy będą bardzo mocno weryfikować potencjał pracowników. Sprawdzać referencje i powody rozstania z poprzednim pracodawcą, robić Assessment Center i zadania, podczas których będą mogli ocenić kompetencje w praktyce, ale również weryfikować kandydatów pod kątem dopasowania do organizacji. To, że ktoś nie sprawdził się w innej firmie nie oznacza przecież, że w nowej organizacji będzie podobnie.  Od rekrutacji zależy bardzo wiele, jeżeli błędy zostaną popełnione już na stracie potem trudno je będzie naprawić.

Uwypuklone dysproporcje pocovidowe  

Kolejna, jaskrawa dysproporcja, jaką możemy dostrzec w obecnej sytuacji dotyczy płci, ale i osób z dziećmi, czy bezdzietnych. Podczas lockdown-u to jednak kobiety w większości pracowały w domu, jednocześnie opiekując się dziećmi. Ich produktywność zawodowa była więc mniejsza w porównaniu z mężczyznami, którzy w tym czasie mogli pracować dłużej i cały swój czas poświęcać firmie. Niezależnie od kompetencji zawodowych obu stron, mężczyźni mogli być oceniani wyżej ze względu na lepsze efekty pracy. Kobiety, które dzieliły swój czas na opiekę nad dziećmi i pracę mogą teraz na tym samym stanowisku zarabiać znacznie mniej niż mężczyźni. Powstaje więc pytanie, czy jest to sprawiedliwe?

Z perspektywy praw człowieka i kobiet, nie do końca. Natomiast z drugiej strony nie ma powodu, aby pracodawca miał za to w pełni odpowiadać. Pracodawca nie może przecież wnikać w życie prywatne pracownika, bo to dane wrażliwe. Przełożony może jedynie oceniać kompetencje i efekty wykonywanej pracy. Porównując więc kilka osób na tym samym stanowisku, nie wchodząc w życie prywatne tych osób, ma prawo oceniać tych pracowników w różny sposób, proporcjonalny do ich wkładu pracy, liczby przepracowanych godzin oraz efektów i wyróżnić najlepszych w jego ocenie.

Wyjątkowość tej sytuacji sprawia, że opinie są niejednoznaczne. Nie wiadomo, czy Państwo powinno pomóc, czy pracodawca powinien przyjąć inne zasady na czas pandemii, czy np. pracownicy powinni przeorganizować swój czas pracy dzieląc go efektywniej na dom i prywatne obowiązki.

W atmosferze COVID-u jeszcze większego znaczenia nabrały również kwestie dotyczące umów. W ostatnim czasie częściej traciły pracę osoby zatrudnione na czas określony czy będące na umowach cywilno-prawnych. Dlatego teraz umowa o pracę będzie jeszcze bardziej pożądana przez pracowników, bo daje większe poczucie bezpieczeństwa.  

Wirus dokonał wyraźnego podziału także, jeśli chodzi o rynek pracy w poszczególnych branżach. Możemy obserwować dziś branże, które mają się świetnie, gdzie jest jeszcze większe zapotrzebowanie na pracowników. To m.in. sektor IT i szeroko rozumianych nowoczesnych technologii, a także branża logistyczna, magazynowa i budowlana, czy segment związany z energią odnawialną. Widoczne jest również większe zapotrzebowanie na specjalistów świadczących usługi doradcze dotyczące usprawniania procesów. Firmy potrzebują bowiem analiz, by móc zoptymalizować i przystosować sposób działania do nowych warunków.  

Przez COVID najbardziej ucierpiały z kolei firmy związane z różnego rodzaju usługami, czy branża produkcyjna, gdzie wdrażana jest automatyzacja i robotyzacja. Pracę straciło również wielu handlowców, działy rekrutacyjne i HR, czy szeroko rozumiany marketing.

Niepewność po obu stronach  

Według badań pracuj.pl około 77 proc. pracowników nadal chętnie zmieniłoby firmę, gdyby otrzymało lepszą ofertę finansową, a 44-60 proc. osób obawia się obniżki warunków bądź utraty obecnej pracy. Z jednej strony widoczny jest więc duży niepokój pracowników, a z drugiej przesłanki do tego, że pracodawcy mogą mieć podstawy do obaw i poczucie braku stabilizacji przy tak dużej ilości pracowników, którzy pójdą za lepiej płatną pracą. Jak zatem połączyć interesy obu stron? Budować bezpieczne środowisko pracy i poczucie przynależności zespołu do marki? Czy sposobem na zwiększenie motywacji pracownika jest podwyżka?

To z jednej strony najszybsze rozwiązanie i zawsze pożądane przez pracowników, ale nie do końca skuteczne, a na pewno nie w dłużej perspektywie. Obecnie również w wielu przypadkach niemożliwe ze względu na duże spowolnienie gospodarki przy jednoczesnych wyższych kosztach utrzymania przedsiębiorstw. Wiele firm po prostu nie stać na podwyżki. Proces natomiast jest bardzo złożony. Przedsiębiorcy powinni postawić na świadome zarządzanie swoją organizacją, usprawnianie procesów, edukację kadry managerskiej, a także opartą na analizie rekrutację pracowników. Tak by do firmy nie trafiały osoby przypadkowe, ale takie które będą świetnie pasowały i współpracowały z resztą zespołu.

Dopasowanie do organizacji będzie bardzo mocno wpływało na motywację i chęć rozwoju w konkretnej firmie. Dbanie o zespół, szacunek do ludzi, wywiązywanie się z obietnic, ale przede wszystkim szczere i dojrzałe rozmowy oraz włączanie pracowników do podejmowania firmowych decyzji czy realizacji wspólnych projektów da im poczucie sprawczości, a co za tym idzie będzie motywowało do pracy w takim zespole.

Pracownicy natomiast, zamiast od razu uciekać do innej firmy w momencie napotkanej trudności czy niezadowolenia z roli bądź wynagrodzenia,  powinni zaufać obecnemu pracodawcy i dać szansę obu stronom na przeanalizowanie swojej pracy i obecnej pozycji oraz znaleźć wspólne rozwiązania, które będą satysfakcjonujące dla obu stron. Bo często nie dostrzegamy możliwości, jakie mamy w obecnej organizacji.

W kryzysie każdy potrzebuje wsparcia, docenienia, czy pochwały. Ta zasada dotyczy również managerów. Pracownicy chcą być docenieni, oczekują szacunku, ale czy pamiętają o tym, by doceniać swoich szefów? Czy potrafią podziękować za poświęcenie i wsparcie?

To nasz wspólny czas

To jest czas, żeby obie strony myślały podobnymi kategoriami. Obie strony pomyślały o drugim człowieku, szanowały się wzajemnie, rozumiały i doceniały swoją, ciężką pracę. To właśnie teraz, zarówno pracodawcy, jak i pracownicy powinni wyciągnąć ręce na pokład i pokazać, że stanowią jedną drużynę. Tylko wspólnie można stworzyć najlepsze inicjatywy, wielkie projekty i odbudować gospodarkę tak, aby nam wszystkim lepiej się żyło, pracowało z uśmiechem i w spełnieniu zawodowym. 

 

 

Magdalena Zagrodnik jest odpowiedzialna za rekrutacje, zarządzanie zasobami ludzkimi, Employer Branding i szeroko rozumiane działania marketingowe w firmie doradczej Walter Herz. Wspiera biznes łącząc cele firmy z relacjami międzyludzkimi.

o Walter Herz

Walter Herz jest wiodącym na rynku, polskim podmiotem prowadzącym działalność w sektorze nieruchomości komercyjnych na terenie kraju. Od 8 lat firma świadczy kompleksowe i strategiczne usługi doradcze w całej Polsce. Eksperci Walter Herz doradzają inwestorom, właścicielom nieruchomości i najemcom. Firma zapewnia pełną obsługę, zarówno firmom z sektora prywatnego, jak i publicznego. Doradcy Walter Herz wspierają klientów w poszukiwaniu i wynajmie powierzchni biurowych oraz świadczą usługi doradcze przy realizacji projektów inwestycyjnych w sektorze komercyjnym i hotelowym.

Firma ma siedzibę w Warszawie oraz odziały regionalne w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi. Walter Herz jest twórcą Akademii Najemcy, pierwszego w Polsce projektu, który wspiera i edukuje najemców powierzchni komercyjnych z całej Polski. Prowadzi szkolenia stacjonarne w największych miastach w kraju. W trosce o najwyższy poziom etyczny świadczonych usług wprowadziła Kodeks Dobrych Praktyk.