Archiwum grudzień 2017


gru 20 2017 Warszawa – biurowy rynek przyszłości
Komentarze: 0
Spektakularne obiekty, które powstają w Warszawie za kilka lat przyniosą miastu jedno z najnowocześniejszych zapleczy biurowych w Europie
 
Postęp urbanistyczny, jaki dokonał się w Warszawie w ciągu ostatniej dekady widoczny jest na każdym kroku. Zasoby stołecznego rynku biurowego podwoiły się w tym czasie i przekroczyły poziom 5 mln mkw. powierzchni. Warszawskie biurowce pachną nowością, podczas gdy w Europie Zachodniej budynki liczą sobie po kilkadziesiąt lat. Dodatkowo, na inwestycje infrastrukturalne przeprowadzane w mieście idzie kilkakrotnie więcej środków publicznych niż na przykład w Budapeszcie, czy Bukareszcie. Specjaliści Walter Herz z dumą przyznają, że  miło jest obserwować w jak dużym tempie miasto się zmienia.
 
Zdaniem doradców, potrzeba jeszcze sporo czasu, żeby warszawski rynek osiągnął dojrzałość porównywalną do wiodących lokalizacji w Europie Zachodniej. Jednak dzięki szybkiemu rozwojowi Warszawa, która oferuje około 60 proc. nowoczesnych powierzchni biurowych dostępnych w naszym kraju, dogania inne miasta europejskie pod względem zasobów biurowych. Choć daleko jej jeszcze do takich miast jak Paryż, Londyn, Monachium i Berlin, plasuje się już na poziomie Amsterdamu, Barcelony, czy Aten.
 
 
Warszawa przyciąga największe, światowe firmy
 
Boom inwestycyjny, jaki możemy obserwować na warszawskim rynku nieruchomości jest szansą na przyciągnięcie do miasta największych światowych graczy. Międzynarodowe firmy deweloperskie, które od lat są obecne w na naszym rynku w ostatnim czasie wyraźnie zwiększyły swoją aktywność, wprowadzając do realizacji w Warszawie kolejne, duże projekty.
 
Jak obliczają analitycy Walter Herz, w aglomeracji jest teraz w budowie około 830 tys. mkw. powierzchni biurowej. To wynik, jakiego miasto nigdy wcześniej nie notowało. Ale i zapotrzebowanie na warszawskie biura nigdy nie było tak duże. Chłonność rynku jest imponująca, czego dowodem jest spadający współczynnik pustostanów. Stolica Polski zaczyna zyskiwać uznanie największych światowych firm, co potwierdza ostatnia decyzja banku JP Morgan o przeniesieniu do niej części swoich operacji.
 
Przełomowy moment dla polskiego rynku
 
Eksperci Walter Herz zauważają, że mamy teraz okazję obserwować przełomowy moment w historii polskiego rynku i zmianę statusu Polski, która dotąd była na pograniczu rynków rozwijających się i rozwiniętych. Decyzją FTSE Russell, która ma być ogłoszona w przyszłym roku, nasz kraj awansuje w klasyfikacji do miana rynku rozwiniętego.
 
Odzwierciedleniem tej oceny jest jakość oferty warszawskiego rynku biurowego, na którym powstają obiekty wykorzystujące najlepsze, światowe rozwiązania architektoniczne. Nowe biurowce bazują na ekologicznych technologiach, zapewniających maksymalny komfort pracy, a deweloperzy prześcigają się w pomysłach by kolejnymi udogodnieniami wyróżnić swoje kompleksy. Warszawa tworzy potencjał, dzięki któremu za jakiś czas będzie mogła konkurować z najlepszymi lokalizacjami biurowymi w Europie.
 
Najwyższy budynek w UE
 
Specjaliści Walter Herz przypominają, że w centrum miasta trwa budowa projektu Varso, który przyniesie Warszawie najwyższy budynek w Unii Europejskiej. Varso Tower zajmie miejsce londyńskiego The Shard. Projekt obejmuje realizację kilku biurowców, które dostarczą prawie 150 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni. Duży udział inwestycji zakrojonych na szeroką skalę wśród obecnych warszawskich realizacji powoduje, że większość budynków, które są teraz w budowie zostanie ukończonych w latach 2019 - 2020.
 
Oddane ostatnio w Warszawie do użytku obiekty, jak  Warsaw Spire, Q22, Hala Koszyki, czy Złota 44 to projekty, którymi mogłoby się poszczycić każde miasto na świecie. Szczególnie ciekawą inwestycją, także ze względu na otoczenie jest Warsaw Spire, gdzie wraz z budynkami biurowymi powstał Plac Europejski, uznany przez polskich urbanistów za najlepszą, nową przestrzeń publiczną w Polsce.
 
Obiekty mixed-use
 
Większość najnowszych warszawskich projektów wpisuje się w zasady zrównoważonego rozwoju. Z korzyścią dla miasta deweloperzy realizują przemyślane inwestycje, tworząc jednocześnie nową, żywą tkankę miejską. Przy biurowcach tworzone są zielone tereny rekreacyjne, place miejskie, skwery i pasaże ze sklepami, gastronomią i usługami.
 
Znaczący udział w rynku mają już obiekty typu mixed-use, o charakterze biurowym, handlowym, hotelowym i coraz częściej także mieszkaniowym. Przykładem mogą być tu Złote Tarasy, gdzie galeria handlowa łączy się z biurami w budynkach Lumen i Skylight lub odrestaurowana Hala Koszyki, gdzie strefa gastronomiczna i handlowo-usługowa zintegrowana została z budynkami o funkcji biurowej. Podobną koncepcję przyjęły obiekty realizowane na bazie rewitalizacji historycznych zabudowań, jak praski Koneser, ArtNorblin, czy EC Powiśle.
 
Coraz atrakcyjniejsza oferta
 
W stronę zrównoważonego rozwoju ewoluuje również warszawski Służewiec, największy obszar biurowy w kraju, który oferuje ponad 1,3 mln mkw. biur, krytykowany dotąd za swój jednolity charakter. Deweloperzy prowadzą teraz na tym terenie także inwestycje mieszkaniowe i hotelowe. Jak informują specjaliści Walter Herz, w budowie jest tam teraz kilka osiedli mieszkaniowych i pięć obiektów hotelowych. W tym rejonie wyprowadzane są także zmiany w infrastrukturze drogowej i transporcie publicznym, które nie należały dotąd do mocnych stron tego ośrodka biznesowego.
 
Oferta warszawskiego rynku biurowego, jak podkreślają eksperci, jest dziś bardzo zróżnicowana. Poza biurami pod tradycyjny, długoterminowy wynajem, można w niej znaleźć w pełni wyposażone powierzchnie z obsługą administracyjną i techniczną, czyli biura serwisowane oraz wspierające rozwój młodych przedsiębiorców biura coworkingowe, jak również miejsca pracy wynajmowane na godziny.
 
Jak podają analitycy Walter Herz, na warszawskim rynku podaż biur serwisowanych sięga około 45 tys. mkw., a powierzchni coworkingowych dostępnych jest obecnie ponad 40 tys. mkw.  Deweloperzy starając się maksymalnie uelastycznić ofertę, wychodzą również z propozycjami, które łączą różne modele najmu.
 
 
Autor: Walter Herz
dompress : :
gru 15 2017 Polowanie na grunty inwestycyjne
Komentarze: 0

Deficyt atrakcyjnych terenów inwestycyjnych sprawia, że deweloperzy ostro rywalizują o najlepsze oferty, starają się jednak nie kupować za wszelką cenę

Stopy zwrotu z inwestycji w nieruchomości komercyjne w Polsce są wyższe niż w Europie Zachodniej. Najlepsze obiekty handlowe przynoszą około 5 proc. zysku rocznie, projekty z segmentu biurowego - 5,25 proc., a magazynowego - 6,5 proc., podają analitycy Walter Herz. Stąd polski rynek inwestycyjny przyciąga coraz większą liczbę międzynarodowych inwestorów. Bywa, że najlepsze nieruchomości sprzedawane są jeszcze przed zakończeniem komercjalizacji i wprowadzeniem się najemców, informują specjaliści.

Deweloperzy chcąc skorzystać z rynkowej hossy, w szybkim tempie wprowadzają do realizacji kolejne projekty. Największe firmy rozpoczynają kilka inwestycji jednocześnie, stale poszukując atrakcyjnych gruntów. Deficyt dobrze zlokalizowanych działek powoduje, że walka o najlepsze grunty inwestycyjne jest zacięta. Popyt  na ziemię w najbardziej rozwiniętych lokalizacjach w kraju jest teraz większy niż kiedykolwiek. Znacznie przewyższa podaż, przyznają doradcy Walter Herz.

Coraz mniej atrakcyjnych parceli

Jak zauważają specjaliści, znalezienie w prestiżowym miejscu działki, która umożliwia szybkie rozpoczęcie budowy jest bardzo trudne. Grunty inwestycyjne sprzedają się świetnie, mimo że ich ceny idą w górę. Inwestorzy nie uczestniczą jednak w szaleńczych wyścigach do sfinalizowania transakcji, jakie można było obserwować w czasie ostatniego boomu przed dekadą. 

Z danych Walter Herz wynika, że w obrębie obszarów śródmiejskich w Warszawie dostępność terenów inwestycyjnych jest o wiele niższa niż w miastach regionalnych. Stołeczna oferta jednak powoli rośnie, bo coraz więcej właścicieli działek decyduje się sprzedać grunt. Dotyczy to szczególnie obszarów w pobliżu drugiej linii metra. Specjaliści zaznaczają jednak, że ceny ofertowe, które padają często nie są akceptowane przez inwestorów.

Podobnie jak w Warszawie, coraz trudniej jest znaleźć ziemię pod inwestycje w dobrze skomunikowanych rejonach Krakowa i Gdańska. Większy wybór gruntów, w ocenie ekspertów, jest we Wrocławiu, Łodzi i Katowicach. W Łodzi zainwestowała niedawno firma HB Revis, która podpisała umowę przedwstępną na zakup poindustrialnych terenów przy ulicy Targowej. Na działce o powierzchni 1,8 h, która usytuowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie EC-1 Łódź, Nowego Centrum Łodzi i Dworca Łódź Fabryczna inwestor planuje budowę zespołu kilku budynków i rewitalizację istniejących obiektów.

Silny wzrost zapotrzebowania na grunty pod budowę mieszkań

Doradcy Walter Herz wskazują na negatywne skutki wprowadzonych zmian prawnych dotyczących obrotu gruntami rolnymi. Zdaniem specjalistów, nowe przepisy przyczyniły się do zmniejszenia dostępu do terenów inwestycyjnych. W ich ocenie, ograniczenie obrotu ziemią przyniesie także powołanie banku ziemi państwowej, tj. Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN). Ponadto zaznaczają, że dużą przeszkodą dla inwestorów jest również powszechny brak zatwierdzonych, miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, w czym celuje głównie Warszawa i Łódź. 

Jak twierdzą, rosnące ceny gruntów nie przekładają się na podwyżki stawek czynszowych za wynajem powierzchni komercyjnych. Mają natomiast wpływ na wzrost cen mieszkań, szczególnie że udział gruntu w kosztach realizacji projektów mieszkaniowych wzrósł obecnie do 20–25 proc. Notowane ostatnio podwyżki cen mieszkań są szczególnie interesującym zjawiskiem w kontekście trwającej hossy rynkowej w segmencie mieszkaniowym. Deweloperzy sprzedają obecnie dwukrotnie więcej mieszkań niż w czasie boomu dziesięć lat temu.      

Eksperci mówią o bardzo wyraźnym wzroście popytu na grunty pod zabudowę mieszkaniową i o stabilnym, ale również niemałym zainteresowaniu nieruchomościami pod budowę projektów biurowych. Firmy działające w segmencie mieszkaniowym, które dysponują sporymi nadwyżkami gotówki, tworzą największe banki ziemi, zabezpieczając w ten sposób długofalowe plany inwestycyjne. Dużą aktywność wykazują również inwestorzy z rynku biurowego. Specjaliści obserwują także spore zapotrzebowanie na grunty pod hotele i parki handlowe.  

Poszukiwane grunty pod duże obiekty hotelowe

Ziemi poszukują też firmy operujące w segmencie hotelowym. Analitycy Walter Herz obliczają, że w największych polskich miastach powstaje kilkadziesiąt hoteli, z czego ponad 20 w Warszawie. Deweloperzy hotelowi walczą o najlepsze działki z inwestorami mieszkaniowymi i biurowymi.  

Dużym zainteresowaniem deweloperów cieszy się także polskie Wybrzeże, gdzie hotele od kilku lat notują bardzo dobre wyniki. Najwięcej inwestycji realizowanych jest na rynku trójmiejskim, który w ciągu najbliższych kilku lat może się wzbogacić o kilkadziesiąt obiektów hotelowych, w tym kilkanaście dużych kompleksów.

Na terenach górskich największym zainteresowaniem inwestorów cieszy się Podhale, okolice Karpacza, Szklarskiej Poręby, Wisły i Krynicy-Zdroju. Na tych obszarach także podaż gruntów inwestycyjnych jest niewielka, szczególnie takich które nadają się pod budowę dużych obiektów. Z raportu Walter Herz wynika, że w Zakopanem tego typu parceli jest zaledwie kilka. Ograniczona podaż ofert powoduje, że inwestorzy przebijają ceny. Sytuacji nie poprawiają coraz liczniej pojawiające się na tych obszarach projekty, w których oferowane są condo apartamenty. Specjaliści informują, że w lokalizacjach wakacyjnych ceny działek pod inwestycje hotelowe są raczej stabilne z tendencją wzrostową.  

Ceny ziemi rosną

Deweloperzy ostro rywalizują o najlepiej usytuowane tereny przy głównych arteriach komunikacyjnych, ale nie są skłonni przepłacać. Kupują tylko te grunty, które gwarantują optymalny poziom rentowności inwestycji. Eksperci Walter Herz zaznaczają, że największe emocje budzą najlepiej zlokalizowane działki nie obarczone problemami natury technicznej i prawnej. I to właśnie takie parcele osiągają najwyższe wartości transakcyjne.

Okres negocjacji skraca się wtedy do minimum z uwagi na groźbę przejęcia gruntu przez innego inwestora, a wyjściowa stawka podbijana jest nawet o kilkadziesiąt procent. Poza Warszawą, firmy rywalizują o ciekawe grunty teraz również we Wrocławiu i w  Trójmieście, w którym rynek inwestycyjny przyspieszył.  

Jak przyznają specjaliści, jeszcze na początku ubiegłego roku w największych aglomeracjach w Polsce ceny gruntów inwestycyjnych rosły powoli. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy w Warszawie stawki wzrosły jednak o około 20 proc., a w przypadku niektórych terenów  znacznie więcej. Część wycen zbliżona jest już do tych, rekordowo wysokich z 2007 roku. Nieco wolniej, ale ziemia drożeje także w Trójmieście, we Wrocławiu i w Krakowie. W mniejszych miastach notowane są kilkuprocentowe wzrosty cen.

Zdaniem ekspertów, ceny podbija przede wszystkim rosnący popyt na grunty, zwyżki nie są podyktowane wzrostem rentowności planowanych w poszczególnych lokalizacjach inwestycji. Na przykład koszty zakupu gruntu pod inwestycje biurowe nie mogą być teraz dużo wyższe, jeśli dochodowość projektu ma być utrzymana na dobrym poziomie, bo stawki wynajmu powierzchni biurowych w dużych miastach nieznacznie spadły.  

 

Autor: Walter Herz

dompress : :
gru 11 2017 Czy warszawski rynek biurowy jest alternatywą...
Komentarze: 0

Jak dużo możemy zyskać na brexicie? Czy uda się przyciągnąć do Polski globalne firmy? Czym zachęcamy inwestorów?

 

W najbliższym czasie, jak przyznają eksperci Walter Herz, nasz rynek biurowy może wiele zyskać dzięki procesowi związanemu z wyjściem Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. Pierwsze efekty transformacji europejskiej są w Polsce już widoczne. Do biurowca Atrium Garden usytuowanego przy alei Jana Pawła II, przy rondzie ONZ w Warszawie zdecydował się przenieść JP Morgan, jeden z największych banków na świecie. Na razie potentat finansowy podpisał umowę na wynajem 15,5 tys. mkw. biur, ale w niedalekiej przyszłości planuje poważnie zwiększyć zajmowaną powierzchnię. Docelowo bank zamierza zatrudnić w Warszawie 3 tys. osób. Poza tym, pracowników w Polsce poszukuje również Goldman Sachs i UBS.

 

Walka o sektor finansowy

 

Zdaniem specjalistów Walter Herz, wejście na nasz rynek JP Morgan powinno zachęcić innych, globalnych inwestorów do relokacji biura do Polski. Brexit, w opinii ekspertów, może przynieść nam nowe miejsca pracy w oddziałach wielu światowych instytucji finansowych, które planują przeprowadzkę z Londynu.  Tym bardziej, że Polska ugruntowała już swoją pozycję dobrej lokalizacji do tworzenia filii przez światowe banki i instytucje finansowe. Jak sądzą analitycy Walter Herz, unijny rozłam jest dla nas szansą, nie tylko jeśli chodzi o sektor bankowy, ale także branżę ubezpieczeniową.  

 

Specjaliści przypominają, że Polska ma ogromny potencjał dla rozwoju struktur średniego szczebla, poparty wieloletnim doświadczeniem we współpracy z międzynarodowymi korporacjami, m.in. w sektorze BPO/SSC. Impulsem dla zagranicznych inwestorów jest niewątpliwie imponujący skok cywilizacyjny w sferze infrastruktury, kadr i jakości życia, jaki dokonał się w naszym kraju w ciągu ostatniej dekady.  

 

Warszawa z silną konkurencją w Europie

A do wzięcia jest niemało. Spośród 1,3 mln pracowników tylko sektora finansowego niemal jedna piąta (230 tys.) osób urodzona jest poza Wielką Brytanią i prawdopodobnie to właśnie te miejsca pracy zostaną przeniesione do innych krajów.

 

Doradcy Walter Herz przyznają, że konkurencję w Europie mamy niemałą. Młodemu, warszawskiemu rynkowi nie łatwo jest walczyć o globalne firmy z tego typu ośrodkami biznesowymi jak Bruksela, Frankfurt, Paryż, czy Amsterdamem. W dalszej perspektywie Warszawa rywalizować będzie musiała także z takimi wschodzącymi lokalizacjami, jak Budapeszt, czy Bukareszt.   

 

Frankfurt i Paryż, które mają silną pozycję na kontynencie rywalizują o pozyskanie zaawansowanych procesów biznesowych, Warszawa ma zaś szanse sięgnąć po usługi finansowe i IT średniego poziomu, uważają eksperci. Stolica Francji ma jednak swoje minusy, jak wysokie podatki i koszty nieruchomości oraz mało przyjazne dla przedsiębiorców prawo pracy. Dla firm z branży finansowej, na które najbardziej liczy Warszawa, atrakcyjniejszy jest Frankfurt, gdzie ulokował się m.in. Europejski Bank Centralny. Do relokacji biur wstępnie wybrały go już liczne instytucje finansowe.

Mocne atuty Polski

Mocnym graczem w wyścigu o firmy przenoszące siedziby unijne z Londynu jest też Amsterdam, którego atutem są przystępne ceny nieruchomości i atrakcyjna oferta kulturalna. Wysoko w ocenach inwestorów plasuje się również Dublin, dzięki wysokiemu poziomowi znajomości języka angielskiego i korzystnym regulacjom podatkowym, a stawkę zamyka Madryt.

Warszawa może się z kolei pochwalić niskimi kosztami wynajmu biur, szczególnie w porównaniu z Frankfurtem i Paryżem, niższym poziomem płac i mniejszymi kosztami zakwaterowania oraz utrzymania pracowników. W stolicy Polski można wynająć powierzchnię biurową kilkakrotnie taniej niż w Londynie. Szczególnie, że jej standard, biorąc pod uwagę ekskluzywne budynki powstające w centrum Warszawy, jest niejednokrotnie o wiele wyższy od biur londyńskich. Eksperci zwracają jednocześnie uwagę, że większość warszawskich obiektów biurowych powstała w ciągu ostatnich 10-15 lat.

Ponadto, możemy się poszczycić wysoce kompetentną, utalentowaną kadrą pracowniczą, wykształconą w renomowanych, polskich uczelniach, do której zachodnie firmy mają w naszym kraju szeroki dostęp. Ważnym atutem jest też produktywność pracy. Liczby mówią, że przez ostatnią dekadę, do 2016 roku wartość dodana brutto (GVA) w sektorze finansowym w Warszawie wzrosła (o 123 proc.) najbardziej spośród europejskich stolic. A wzrost PKB w ostatnich latach (o 34 proc.) daje stolicy Polski drugie miejsce w Europie po Dublinie. Do tego mamy jedne z najkorzystniejszych przepisów podatkowych na kontynencie.  

Warszawskie biura mają wzięcie

Poza świetnymi kadrami, atutem stolicy naszego kraju jest też szybko rosnący zasób nowoczesnej powierzchni biurowej. Warszawie daleko jeszcze do Londynu, czy Paryża, jeżeli chodzi o podaż na rynku biurowym, ale aglomeracja warszawska dogania już pod tym względem Ateny, Barcelonę, czy Amsterdam.

 

Jak obliczają analitycy Walter Herz, stołeczny rynek dysponuje obecnie 5,3 mln mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. W budowie jest ponad 800 tys. mkw. biur, rekordowa ilość powierzchni w całej historii warszawskiego rynku. Wiele inwestycji prowadzonych jest na niespotykaną dotąd skalę. Stąd większość biur będących w realizacji będzie oddana do użytku latach 2019-2020. To zwiększa nasze szanse na transfer zagranicznych inwestorów z Londynu do Warszawy.

 

Niezależnie jednak od tego ile firm pozyskamy dzięki brexitowi, popyt na warszawskie biura w najbliższym czasie nadal utrzymywał się będzie na bardzo wysokim poziomie, przekonują specjaliści. Według danych Walter Herz, tylko w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy tego roku w Warszawie wynajętej zostało prawie 600 tys. mkw. powierzchni biurowej, nieco mniej niż wynosiło średnie roczne zapotrzebowanie w ostatnich latach.  

    

 

 

Autor: Walter Herz 

dompress : :