Kategoria

Biurowce, strona 39


sie 18 2021

Rynek biurowy z oznakami zmiany trendów


Komentarze: 0
W pierwszym półroczu bieżącego roku w Trójmieście i Poznaniu wynajętych zostało więcej powierzchni biurowych niż w tym samym okresie w latach poprzednich

- W pierwszej połowie roku największym powodzeniem wśród najemców, poza Warszawą, cieszył się rynek krakowski, gdzie podpisane zostały umowy na 74 tys. mkw. biur. Dobre 6 miesięcy miało też Trójmiasto, w którym zakontraktowane zostało 72 tys. mkw. powierzchni, jest to blisko dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie na przestrzeni ostatnich czterech lat. Generalnie, rynki regionalne zamknęły półrocze z wynikiem o 20 proc. niższym w porównaniu do roku ubiegłego, ale na uwagę, poza Trójmiastem, zasługuje także popyt zarejestrowany w Poznaniu. Transakcje zawarte w stolicy Wielkopolski przyniosły wyższy wolumen najmu niż odnotowany w tym samym czasie w ciągu ostatnich dwóch lat - informuje Krzysztof Foks, Senior Analyst w Walter Herz.  

W pierwszym półroczu br. do najemców trafiło około 510 tys. mkw. powierzchni biurowych. W Warszawie wynajęte zostało 250 tys. mkw. biur, o jedną trzecią mniej niż wynosi średnia z ostatnich 5 lat. Na główne rynki regionalne przypadło łącznie ponad 260 tys. mkw. zakontraktowanej powierzchni biurowej, wynika z raportu Walter Herz.  

- Spowolnienie procesów decyzyjnych, jakie wywołała pandemia dotyczy, zarówno najmu powierzchni, jak i budowy nowych projektów. W drugim kwartale tego roku mieliśmy jednak do czynienia z dużo większą aktywnością najemców niż w pierwszych miesiącach br., szczególnie na rynkach regionalnych. Firmy wyraźnie szerzej podejmują już rozmowy na temat swojego, ostatecznego zapotrzebowania na powierzchnię. Właściciele budynków liczą się natomiast z czasowym spadkiem popytu, ale w dłuższej perspektywie zakładają jego wzrost z uwagi na oczekiwane przenoszenie biznesu do Polski z innych lokalizacji – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz

Warszawa z dużą, nową podażą

W Warszawie w pierwszym półroczu 2021 mieliśmy do czynienia ze sporym wzrostem podaży. Z danych Walter Herz wynika, że zakończona została budowa 10 budynków oferujących łącznie 226 tys. mkw. powierzchni biurowych. Dzięki temu zasoby biurowe stolicy wzrosły do poziomu 6,1 mln mkw.   

Ukończona została realizacja trzech projektów wieżowych - Warsaw Unit, Skyliner i Generation Park Y, usytuowanych w rejonie ronda Daszyńskiego. Wysokościowce wkomponowały się w coraz bardziej okazały skyline centralnej części Warszawy. Wśród oddanych biurowców znalazły się również Moje Miejsce II, Forest podium, X20, Centrum Praskie Koneser M i N, EQ2 oraz Baletowa Business Park.

W budowie pozostaje w Warszawie 360 tys. mkw. powierzchni biurowych, z czego blisko jedna trzecia ma trafić na rynek jeszcze w tym roku. Z zapowiedzi inwestorów wynika, że zakończy się budowa kolejnych 6 budynków. Dzięki temu, nowa podaż roczna, jak podaje Walter Herz, może osiągnąć w Warszawie najwyższy wynik od 2016 roku. Drastycznie spadła natomiast ilość nowych realizacji biurowych. Na stołecznym rynku powstaje teraz najmniej biur od lat. W tym roku rozpoczęta została wyłącznie budowa projektu The Bridge.  

W regionach budowa wre

Pod względem rozbudowy zasobów prym wiodą regiony. Na rynkach regionalnych powstaje przeszło dwa razy więcej powierzchni biurowych niż w Warszawie, co świadczy o odbudowie pozytywnych nastrojów. Najwięcej nowych biur realizowanych jest w Katowicach (180 tys. mkw.), we Wrocławiu (140 tys. mkw.) i Krakowie (115 tys. mkw.) oraz Trójmieście (115 tys. mkw.), oblicza Walter Herz. Dla trójmiejskiego rynku zakończenie budowy prowadzonych projektów zbiegnie się z przekroczeniem progu 1 mln mkw. podaży biurowej.

Wśród realizowanych w regionach inwestycji znajduje się m.in. High5ive, Podium Park, Wadowicka 3 oraz The Park w Krakowie, Nowy Rynek budynek E i Andersia Silver w Poznaniu, Global Office Park, .KTW II i Craft w Katowicach, a także Quorum, Wielka 27 czy Centrum Południe we Wrocławiu.

W pierwszym półroczu br. w regionach ukończonych zostało 11 biurowców. Oferta biurowa w największych miastach regionalnych zwiększyła się łącznie o około 126 tys. mkw. Najwyższy poziom nowej podaży odnotowany został w Krakowie (42,4 tys. mkw.), Poznaniu (35,9 tys. mkw.) oraz Trójmieście (35 tys. mkw.).

Rynki regionalne dysponują łącznie zapleczem liczącym około 5,95 mln mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Wśród oddanych w pierwszych sześciu miesiącach br. budynków znalazł się m.in. poznański Nowy Rynek D, gdański  Palio Office Park A, wrocławski biurowiec Krakowska 35 oraz krakowskie budynki biurowe Tertium Business Park B, Equal Business Park D, Ocean Office Park A, czy Aleja Pokoju 81.

Nowa oferta przyniosła wzrost współczynnika pustostanów na wszystkich rynkach regionalnych do średniego poziomu 13,4 proc. Największy współczynnik pustostanów pozostaje w Łodzi - 18,3 proc., a najniższym poziomem pustostanów w skali kraju odznacza się Trójmiasto i Katowice – 9,2 proc.  W Warszawie wejście na rynek dużych obiektów podbiło współczynnik powierzchni niewynajętej o 2,6 pp. do wysokości 12,5 proc.

Czynsze wywoławcze w najwyższej klasy budynkach usytuowanych w centrum Warszawy kształtują się w przedziale 18-25 EUR/mkw./m-c. W pozostałych częściach aglomeracji wynoszą od 10 do 15 EUR/mkw./m-c.  Najwyższe stawki wśród głównych rynków regionalnych rejestrowane są we Wrocławiu 12,50 – 16,00 euro/mkw./m-c., a najniższe w Łodzi 9,50 – 14,00 euro/mkw./m-c.

Zapraszamy do zapoznania się z raportem: https://walterherz.com/pl/a/rynek-biurowy-1-polrocze-2021-polska

Walter Herz
sie 17 2021

SMEG Polska przenosi siedzibę i showroom...


Komentarze: 0

SMEG, producent wysokiej jakości urządzeń gospodarstwa domowego, ikona światowego wzornictwa i włoskiego stylu lokuje nowe biuro oraz showroom w warszawskim biurowcu Prosta Tower. W procesie wyboru lokalizacji i negocjacji warunków najmu doradzała firma Walter Herz 

Globalna marka SMEG, plasująca się w czołówce wiodących producentów sprzętu kuchennego i urządzeń gospodarstwa domowego w Europie, obecna w naszym kraju od 7 lat, wybrała budynek Prosta Tower na miejsce nowej siedziby w Polsce. W biurowcu, zlokalizowanym przy ulicy Prostej, na terenie najnowocześniejszego centrum biznesowego w Warszawie SMEG Polska otworzy również firmowy showroom. W reprezentacyjnym studio o powierzchni 210 mkw. udostępni ekspozycję swoich, innowacyjnych i designerskich produktów, które powszechnie uznawane są za symbol doskonałej jakości i włoskiego stylu.     

Firma SMEG z siedzibą we włoskim Guastalla posiada kilkanaście filii zagranicznych, w tym m.in. biura w Hong Kongu i Arabii Saudyjskiej, 4 zakłady produkcyjne we Włoszech oraz rozbudowaną na całym świecie sieć sprzedaży urządzeń gospodarstwa domowego oraz profesjonalnego sprzętu przeznaczonego dla restauracji i stosowanego w laboratoriach. W związku z planami rozwoju marki na naszym rynku firma SMEG Polska przenosi siedzibę do budynku Prosta Tower, w którym jej nowe biuro zajmować będzie powierzchnię całego piętra.        

- Technologia i styl to motto firmy SMEG, dla której styl stanowi szczególną wartość. Dotyczy to nie tylko pięknych produktów SMEG, ale również wszystkiego co jest związane z włoskim wyznacznikiem trendów w designie. Zainspirowani główną siedzibą naszej firmy, mieszczącą się w San Girolamo, niedaleko Guastalla, która została zaprojektowana przez światowej klasy architekta Guido Canali, poszukiwaliśmy unikalnego i wyróżniającego miejsca dla nowego biura oraz showroomu. Wszystko czego poszukiwaliśmy, zostało odnalezione w budynku Prosta Tower – mówi Mikołaj Steblecki, członek zarządu SMEG Polska. 

- Zadaniem naszego zespołu było zagwarantowanie firmie SMEG Polska kompleksowego wsparcia przy wyborze optymalnej lokalizacji, która zaspokajałaby jej potrzeby związane z rozwojem na polskim rynku. Szukaliśmy, nie tylko odpowiedniej przestrzeni biurowej, ale również prestiżowego miejsca do stworzenia showroomu marki. Odpowiedniego budynku, którego architektura korespondowałaby z niepowtarzalnym designem produktów oferowanych przez SMEG. Te warunki spełnił biurowiec Prosta Tower, w którym nasza firma również ma siedzibę. Proces najmu przeprowadzony został bardzo sprawnie dzięki zaangażowaniu i profesjonalnemu podejściu wszystkich stron – informuje Emilia Legierska, Senior Leading Negotiator w Walter Herz.  

- Cieszymy się, że firma z tradycją sięgającą 1948 roku, współpracująca ze światowej sławy architektami i projektantami, by dostarczać odbiorcom na całym świecie renomowany sprzęt i urządzenia gospodarstwa domowego wyróżniające się niepowtarzalnym wzornictwem przenosi siedzibę i showroom do budynku Prosta Tower. Chcielibyśmy, żeby biurowiec nadal przyciągał równie ciekawe marki i tak, jak dotychczas świetnie sobie radził pomimo dużych zmian, jakie możemy obserwować aktualnie na rynku nieruchomości komercyjnych – komentuje Robert Gietko, reprezentujący właściciela budynku.   

- Centrala firmy SMEG w Polsce rozgości się na 16. piętrze budynku Prosta Tower. Uzupełnieniem, ale i niezaprzeczalnym  atutem,  starannie przemyślanej aranżacji nowej siedziby włoskiego producenta, będzie na pewno piękny widok na panoramę Warszawy  – dodaje Monika Rogucka, Leasing Director w Corees Polska, agencji która wspierała wynajmującego w procesie negocjacji umowy najmu. 

Prosta Tower to kameralny, osiemnastopiętrowy budynek biurowy o powierzchni całkowitej 8400 mkw. Biurowiec mieści się w ścisłym centrum Warszawy. Charakteryzuje się szklaną elewacją z frontową fasadą w kształcie nieregularnej tafli betonowych bloków w formie rombów. Dysponuje najnowocześniejszymi systemami klimatyzacyjnymi i przeciwpożarowymi, zintegrowanymi z monitoringiem i systemem zarządzania, a także profesjonalną ochroną. 

lip 22 2021

Rynek biurowy w Polsce_up-date 2021


Komentarze: 0

Warszawskie biura mają się lepiej niż regionalne

Zawirowania gospodarcze, które wywołała trwająca od kilkunastu miesięcy pandemia, nie pozostały bez wpływu na wyniki notowane w sektorze nieruchomości komercyjnych w naszym kraju. Zachodzące zmiany szczególnie mocno odczuły biurowe rynki regionalne, które pożegnały się z rekordowymi rezultatami, jakimi mogły pochwalić się w ostatnich latach. Spadki w regionach widoczne są, zarówno jeśli chodzi o wolumen powierzchni wynajętej, jak i oddanej do użytkowania. W pierwszych trzech miesiącach br. do najemców trafiło ponad 40 proc. biur mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej, a do oferty weszło najmniej powierzchni od 6 lat. W miastach regionalnych systematycznie wzrasta też ilość powierzchni niewynajętej. Poziom pustostanów sięga prawie 13 proc.

Na rynku warszawskim najbardziej widoczny jest z kolei spadek aktywności deweloperów. W Warszawie powstaje najmniej biur od przeszło dekady. W budowie jest tylko nieco ponad 400 tys. mkw. powierzchni, podczas gdy w poprzednich latach w realizacji pozostawało około 700-800 tys. mkw. Niemal połowa z powstających biur ma zostać ukończona jeszcze w tym roku.

Boom deweloperski, jaki dało się zauważyć w sektorze biurowym jeszcze w pierwszych miesiącach 2020 roku zaczyna mocno wyhamowywać. W ubiegłym roku wydane zostały w Warszawie tylko dwa pozwolenia na budowę obiektów biurowych, podczas gdy rok wcześniej deweloperzy otrzymali zielone światło na realizację 7 projektów. Budowa kilkunastu inwestycji została tymczasowo wstrzymywana.

Inwestorzy planują jednak dalszy rozwój biznesu. Wskazuje na to liczba wniosków o pozwolenia na budowę złożonych w ubiegłym roku. Wpłynęło ich aż o 40 proc. więcej niż w 2019 roku.

- Ostatni rok potwierdził, że biura nadal stanowić będą podstawę funkcjonowania organizacji. Powrót do standardowego sposobu pracy w systemie rotacyjnym deklaruje większość firm. Niemniej, rynek biurowy i preferencje firm zmieniają się. Najemcy koncentrują się przede wszystkim na wynajmie powierzchni o najwyższej jakości, kosztem biur w budynkach klasy B. Ogólnym trendem jest też wprowadzanie w obiektach komercyjnych nowoczesnych rozwiązań służących bezpieczeństwu – mówi Jarosław Kozak, Prezes Zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa. – Biurowiec EQ2, który wkrótce oddamy do użytkowania na warszawskiej, bliskiej Woli został wyposażony w szereg systemów sprzyjających bezpieczeństwu sanitarnemu oraz wygodzie i elastyczności pracy. Podobnie, jak sąsiadujący z nim budynek EQlibrium, powstał zgodnie z wymogami certyfikacji BREEAM – dodaje Jarosław Kozak.

Warszawski rynek biurowy zwolnił tempo, ale jego zasoby nadal rosną. Zaplecze wzbogaca się o duże obiekty, których realizacja rozpoczęła się 2-3 lata temu. Stąd w 2020 roku w Warszawie odnotowany został drugi, najwyższy w historii wynik pod względem ilości powierzchni biurowych oddanych do użytkowania.

Popyt na stołeczne biura w okresie ostatnich 12 miesięcy zmniejszył się prawie o jedną trzecią w porównaniu z rokiem poprzednim. Zainteresowanie wynajmem powierzchni biurowych w Warszawie utrzymuje się jednak nadal na znacznie wyższym poziomie niż na rynkach regionalnych. Należy przy tym zaznaczyć, że przedpandemiczny 2019 rok, kiedy do najemców trafiło 880 tys. mkw. powierzchni biurowych, był dla warszawskiego rynku pod tym względem absolutnie rekordowy. Przy tak dużej, nowej podaży i mniejszej chłonności rynku współczynnik pustostanów w aglomeracji warszawskiej sięga zaledwie 11 proc. 

Sytuacja związana z pandemią sprawia, że zmienia się nie tylko aranżacja przestrzeni do pracy, ale także części wspólnych w budynkach. Inwestorzy w sektorze biurowym jeszcze mocniej stawiają, zarówno na rozwiązania energooszczędne, jak również ekologię i udogodnienia z zakresu wellbeingu.

W budynkach i ich otoczeniu aranżowanych jest jeszcze więcej miejsc przeznaczonych do spotkań i odpoczynku. Projektowane są zielone tarasy, dziedzińce z fontannami, miejsca do uprawiania sportu, a nawet ekologiczne plantacje roślin. Niektóre przedsięwzięcia proekologiczne właścicieli obiektów wychodzą jeszcze dalej. Do takich inwestorów należy Grupa Waryński, która na dachu biurowca EQ2 stworzyła pierwszą w Polsce hodowlę pszczół murarek.

lip 01 2021

Kraków wciąż najlepszy w regionach


Komentarze: 0
W Krakowie firmy powoli wracają do rozmów o wynajmie biur, a inwestorzy przygotowują kolejne projekty

- Na rynku krakowskim, podobnie jak na innych rynkach regionalnych, możemy obserwować przyspieszenie procesów renegocjacji umów najmu. Rośnie jednocześnie ilość ofert dotyczących podnajmów. Część firm określiło już tryb pracy, jaki najlepiej sprawdza im się w nowym środowisku biznesowym, zweryfikowało zapotrzebowanie dotyczące ilości stanowisk i zdecydowało o kształcie nowego biura. Pozostałe organizacje czeka jeszcze podjęcie strategicznych decyzji, poszukiwanie rozwiązania, które będzie najbardziej odpowiednie dla firmy, dostosowane do nowego stylu pracy, a jednocześnie optymalne pod względem kosztu. Niektórzy najemcy podjęli decyzję o zmniejszeniu powierzchni, natomiast firmy z branż, które przyspieszyły w pandemii przygotowują się do ekspansji. Należy przy tym wspomnieć, że Kraków nadal jest bardzo chętnie wybierany na miejsce prowadzenia działalności przez duże międzynarodowe przedsiębiorstwa i korporacje, które planują rozwój biznesu w Polsce – mówi Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. 

– Wszystko wskazuje na to, że pandemiczne spowolnienie jest już za nami. W Krakowie, który jest drugim, największym rynkiem biurowym w Polsce nadal możemy obserwować dużą aktywność inwestorów, stad podjęliśmy decyzję o dalszym rozwoju krakowskiego oddziału Walter Herz, by móc służyć klientom jeszcze silniejszym wparciem na miejscu. Do naszego zespołu w Krakowie dołączył Kamil Kowalewski, który zdobył doświadczone w firmach branżowych na rynku krakowskim, pracując m.in. w firmie Cavatina i komercjalizując z sukcesem, takie projekty jak Equal Business Park, Ocean Office Park i Tischnera Office – informuje Mateusz Strzelecki.  

Prognozy dotyczące napływu do Polski nowych inwestycji zachęcają deweloperów do aktywności. Jak podaje Walter Herz, w 2020 roku w Krakowie powstało ponad 140 tys. mkw. nowoczesnej przestrzeni biurowej, najwięcej spośród ośrodków regionalnych. W budowie jest aktualnie około 150 tys. mkw. powierzchni i kolejne projekty przygotowywane są do realizacji. Prawie jedna trzecia powstających na terenie miasta biur ma zostać oddana do końca tego roku.

W pierwszych miesiącach br. Cavatina oddała w Krakowie do użytkowania budynek Equal Business Park D z 11,6 tys. mkw. powierzchni i biurowiec Ocean Office Park A1 z 7,8 tys. mkw. biur, a dodatkowo Lubicz I Business Centre zwiększył powierzchnię o 2 tys. mkw.

Nowe biurowce

W trakcie budowy w Krakowie jest m.in. inwestycja Tertium Business Park III (13 tys. mkw.), realizowana przez firmę BUMA oraz pierwszy budynek kompleksu The Park Cracow I (12,5 tys. mkw.) firmy White Star. W I kw. 2022 roku Skanska planuje oddać do użytkowania trzeci etap zlokalizowanego w centrum miasta kompleksu biurowego High5ive (10,6 tys. mkw.). Echo Investment kilka miesięcy temu rozpoczęło natomiast w Krakowie budowę kompleksu biurowego Brain Park, który w pierwszej fazie realizacji, w trzecim kwartale 2022 roku dostarczyć ma około 30 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Pozwolenie na budowę nowych biurowców w Krakowie niedawno otrzymała również firma Warimpex.

Z danych Walter Herz wynika, że nasz, największy ośrodek regionalny dysponuje zapleczem  sięgającym już niemal 1,6 mln mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. A przy tym jakość oferty jest bardzo dobra, bo połowa krakowskich zasobów nie jest starsza niż 5 lat.

Nie licząc ostatniego roku, który należał do słabszych pod względem przyrostu podaży, krakowski rynek biurowy rośnie średnio prawie o 20 proc. rocznie. Stolica Małopolski, licząca 1,1 mln mieszkańców i 135 tys. studentów, która jest drugim po Warszawie, największym ośrodkiem biznesowym w kraju od wielu lat prowadzi w regionach. Przewagą miasta jest zdolność przyciągania firm z sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Krakowskie centra usług wspólnych zatrudniają najwięcej osób w Polsce. Kraków należy też do grona światowych lokalizacji o strategicznym znaczeniu dla globalnych firm, które przyciąga aktualna sytuacja na rynku IT, bo dysponuje prawie 50 tys. świetnie wykwalifikowanych specjalistów w tym zakresie.     

Popyt największy w regionach

Dlatego zapotrzebowanie na powierzchnię biurową w Krakowie utrzymuje się na dobrym poziomie. W 2020 roku w Krakowie zakontraktowane zostało prawie 160 tys. mkw. biur, co daje miastu pozycję regionalnego lidera pod względem popytu.  Wolumen transakcji najmu zawartych w pierwszym kwartale tego roku osiągnął, jak oblicza Walter Herz, wartość prawie 30 tys. mkw. powierzchni. Pomimo spadku chłonności, który widoczny jest we wszystkich ośrodkach biurowych w kraju, Kraków należy do rynków, które najlepiej radzą sobie w pandemii.

W ciągu ostatniego roku współczynnik powierzchni niewynajętej zwiększył się w Krakowie o około 5 proc. do poziomu 15 proc. Czynsze ofertowe pozostają na stabilnym poziomie, ale właściciele biurowców i deweloperzy zmuszeni są coraz intensywniej rywalizować o najemców.

- W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy praca zdalna znacznie zyskała na popularności, jednak z analiz rynku wynika, że przeważająca większość firm swoją, dalszą działalność budować będzie w oparciu o tradycyjne biura. Elastyczne biura i powierzchnie coworkingowe, które cieszą się sporym zainteresowaniem, również nie będą stanowiły dominującego rozwiązania dla firm w nowym środowisku biznesowym, ale tylko jeden z elementów planu wynajmu - przyznaje Emilia Kalińska, Leading Senior Negotiator/ Regional Coordinator. - Część firm skorzystała w ubiegłym roku z możliwości przedłużenia umów najmu na atrakcyjnych warunkach, zyskując w ten sposób na czasie. W tym roku widoczna jest już większa decyzyjność i gotowość do powrotu do rozmów na temat docelowej powierzchni biurowej – informuje Emilia Kalińska.   

Rynek najemcy

Kamil Kowalewski, Senior Negotiator w Walter Herz, który właśnie dołączył do zespołu w krakowskim oddziale Walter Herz zauważa, że dzięki większej dostępności powierzchni biurowej wzrosły możliwości uzyskania przewagi w rozmowach z wynajmującymi. – Rynek najemcy stwarza szansę do wynegocjowania wielu bonusowych korzyści, w tym dłuższego okresu wolnego od opłacania czynszu, czy większej dopłaty do prac aranżacyjnych, co ostatecznie wpływa na wysokość czynszu efektywnego. Udogodnienia, na jakie mogą liczyć teraz firmy dotyczą także czasu trwania umowy oraz optymalizacji powierzchni w okresie najmu – dodaje. Pomimo rozpoczynających się wakacji, biorąc pod uwagę obecne warunki, na jakie mogą liczyć najemcy uważamy, że jest to bardzo dobry czas na podjęcie decyzji o rozpoczęciu renegocjacji umów najmu bądź relokacji firmy do nowego miejsca. Warto wykorzystać sprzyjający moment negocjacyjny, jaki akurat stwarza rynek i dogłębnie przeanalizować kwestię wynajmu. Dlatego zapraszamy zainteresowane firmy na bezpłatne konsultacje do naszego, nowego krakowskiego biura, mieszczącego się w Chillispaces w Fabryczna Office Park przy ulicy Fabrycznej w Krakowie – zachęca Kamil Kowalewski. 

Największy popyt na biura w stolicy Małopolski generują firmy należące do sektora usług dla biznesu oraz przedsiębiorstwa związane z nowymi technologiami. W ponad 247 centrach obsługi biznesu w Krakowie zatrudnionych jest aktualnie 82,1 tys. osób. Stolica Małopolski jest pod tym względem czołową lokalizacją, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Średni przyrost zatrudnienia w tym sektorze w Krakowie w ostatnich latach wynosi prawie 10 proc. rocznie.

W ubiegłym roku w Krakowie zainwestowały m.in. takie firmy sektorowe jak ATFX, Backbase, BCD Travel, Bitpanda, Bystronic, Cytiva, Devire, EQ Tek, GFT, Harvey Nash Technology, Mohawk Group, OANDA, PepsiCo, Splunk, Tivron i Verisk. Z danych Walter Herz wynika, że ponad 60 proc. powierzchni biurowych na krakowskim rynku zajmowanych jest przez najemców z sektora nowoczesnych usług dla biznesu.

 

   

Walter Herz
cze 09 2021

Czy REIT-y okażą się wsparciem dla rynku...


Komentarze: 0
Prace nad ustawą o polskich REIT-ach zostały wznowione. Czy zdaniem deweloperów ten sposób finansowania inwestycji przyczyni się do rozwoju rynku mieszkaniowego? Jakie są plusy i minusy takiego rozwiązania? Czy inne formy finansowania są dla firm bardziej interesujące? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes Develia S.A. 

Fundusze typu REIT są bardzo potrzebne na polskim rynku mieszkaniowym. Tego rodzaju rozwiązania od wielu dekad z powodzeniem funkcjonują na całym świecie. Umożliwiają inwestorom indywidualnym czerpanie korzyści z finansowania projektów, które ze względu na swoją skalę dostępne były tylko dla dużych, instytucjonalnych graczy. Przy obecnych, rekordowo niskich stopach procentowych dla osób fizycznych właściwie nie ma sensownych alternatyw inwestycyjnych, niż mieszkania kupowane na wynajem czy choćby tylko w celu ochrony oszczędności przed inflacją. Nie wszyscy jednak mogą od ręki wyłożyć 400-500 tys. zł, żeby samodzielnie zostać właścicielem odrębnego lokalu. Podobnie, jak nie wszyscy mają czas, chęci albo kwalifikacje niezbędne do odpowiedniego zarządzania taką inwestycją. Dlatego też z niecierpliwością czekamy na ustawę i powstanie pierwszych polskich REIT-ów z prawdziwego zdarzenia. 

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service

Generalnie uważamy jest to dobry sposób finansowania inwestycji i będzie wsparciem dla rozwoju rynku, jednakże wszystko zależne jest od tego, co ustawa będzie zawierała. Polscy inwestorzy, zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni wciąż mają bardzo ograniczone możliwości inwestowania i realizowania zysków na rynku nieruchomości. Sposób ten jest bardzo popularny za granicą i wierzymy, że w Polsce również się to zmieni. Istotne, jak rząd podejdzie do kwestii podatkowych, gdyż na pewno REIT-y nie powinny być podwójnie opodatkowane. Myślę, że trzeba poczekać na szczegóły ustawy i ostateczne decyzje, aby móc ocenić jej plusy i minusy.
Do tej pory inwestowanie na lukratywnym rynku nieruchomości dla większości drobnych inwestorów oznaczało kupowanie lokali, co służyło np. przechowaniu wartości kapitału lub zarabianiu na wynajmie. Oczywiście, można też zarabiać będąc udziałowcem w przedsięwzięciu deweloperskim i to nawet 12,5 proc. rocznie. Jest to niezwykle atrakcyjne na tle inwestycji w lokaty, obligacje, czy mieszkania na wynajem. Niewielu jednak wie, że jest to ułamek możliwości pomnażania kapitału, bo można też bogacić się na inne sposoby, a na świecie zapewniają to specjalistyczne fundusze inwestycyjne, tzw. REIT-y?
W naszym kraju, jak na razie wciąż brakuje legislacji. Szacuje się, że polski kapitał stanowi tylko od 2 proc. do 5 proc. wolumenu inwestycyjnego na rynku nieruchomości komercyjnych. Brak regulacji prawnych w naszym kraju od lat blokuje prawdziwy rozwój tego segmentu i jego dostępność dla każdego inwestora. 

Boaz Haim, prezes Ronson Development

Z dużą uwagą przyglądamy się wszystkim propozycjom nowych regulacji dotyczących rynku nieruchomości. Szczególnie, gdy podobne rozwiązania są z powodzeniem praktykowane w krajach o rozwiniętych gospodarkach. REIT-y, dzięki formie funduszy wspólnego inwestowania, dają możliwość ulokowania nawet niewielkiego kapitału w nieruchomości, a tym samym wejścia nowego inwestora na rynek. Ponadto, możliwe jest inwestowanie na rynku bez konieczności zakupu mieszkania, inwestowania w prace wykończeniowe i dbania o najemców. Doświadczenie światowe pokazuje, że REIT-y mogą w długiej perspektywie zapewnić wysoką stopę zwrotu, przy relatywnie niskim ryzyku. Wadą każdego tego typu rozwiązania jest natomiast brak jasnych i przejrzystych uregulowań prawnych, dlatego z ciekawością będziemy oczekiwać finalnego projektu.

Jarosław Kozak, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa 

Nie odczuwamy braku środków napływających na rynek, szczególnie w sytuacji niskich stóp procentowych. Inwestycje w nieruchomości są postrzegane w naszej ocenie jako opłacalne i przynoszące wysokie stopy zwrotu. Z całą pewnością dopływ środków od mniej zamożnych klientów inwestujących poprzez fundusze zamknięte może tym bardziej wzmocnić obserwowaną na rynku koniunkturę popytową. Na obecnym etapie najpopularniejszymi sposobami finansowania są środki własne i finasowanie dłużne bankowe, rzadziej spotykane są środki pochodzące z papierów wartościowych. Decydujące znaczenie będzie tu miał koszt, po jakim dany kapitał jest możliwy do uzyskania. Jednak obserwujemy nadpłynność środków na rynkach finansowych, co wróży dobrze przyszłości naszej branży. 

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Pomimo pandemii i globalnego lockdownu inwestycje w nieruchomości w Polsce osiągnęły w 2020 roku rekordowe wyniki, zbliżone do tych z lat poprzednich. Jednak udział rodzimego kapitału był jak dotąd zaledwie kilkuprocentowy. Dominowały zagraniczne fundusze inwestycyjne, emerytalne, ubezpieczeniowe i podmioty działające w formule REIT. Wprowadzenie tych ostatnich do polskiego porządku prawnego mogłoby tę sytuację zmienić, choć trudno sobie wyobrazić, by mogły osiągnąć skalę wystarczającą do efektywnego działania i dywersyfikację, jeśli ograniczać się będą wyłącznie do kapitału osób prywatnych. 
Oszczędności Polaków mogłyby być tylko uzupełnieniem instytucjonalnych form inwestowania. Inwestycje w nieruchomości mają charakter długofalowy i są traktowane jako bezpieczna forma lokowania oszczędności. Jednak by kupić samodzielnie mieszkanie trzeba mieć relatywnie duży kapitał. Taka inwestycja jest mało płynna, co może być kolejnym ograniczeniem. REIT-y, które działałyby na takiej zasadzie, jak inne spółki publiczne mogłyby być dobrym rozwiązaniem. Jeśli cały wypracowany przez nie zysk byłby przeznaczony na dywidendę, mógłby być to sposób oszczędzania na emeryturę. Pod warunkiem, że zgodnie z jedną z koncepcji REIT-y obejmowałyby wyłącznie rynek mieszkaniowy. Nieruchomości mieszkaniowe są bowiem jednym z bezpieczniejszych i zapewniających atrakcyjną stopę zwrotu aktywów w naszym kraju. Dlatego zagraniczne instytucje bardzo chętnie lokują w nie kapitał. Dobrze byłoby zatem, by inwestycje te były również udziałem inwestorów indywidualnych, by oni także mogli czerpać z tego rynku korzyści. To pozwoli na budowanie rodzimego kapitału przyczyniając się zarazem do rozwoju rynku nieruchomości.  

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Stworzenie takich mechanizmów, jak REIT-y wzmacnia stronę popytową, a biorąc pod uwagę obecny poziom popytu, problemy z podażą ze względu na wydłużenie procesu inwestycyjnego i dostępność gruntów, niestety spowoduje to dalszy wzrost cen mieszkań. Dla finansowania deweloperów jest to obojętne. 
Zadziwiające jest jednak to, że nagle przyspieszyły prace nad ustawą o REIT-ach, które są de facto produktami inwestycyjnymi, nie słychać natomiast niczego o planach stworzenia Funduszu Gwarancyjnego dla inwestujących w REIT-y.  Jednocześnie z powodu rzekomych licznych upadłości deweloperów (podawane statystyki dotyczą firm budowlanych) tworzy się Deweloperski Fundusz Gwarancyjny.
Branża deweloperska nie jest przeciwna istnieniu takiego funduszu, zwracam jednak uwagę na rozbieżności miedzy celem a wykonaniem. Celem jest zabezpieczenie nabywcy, zatem skoro deweloper wywiąże się z umowy, wybuduje i przeniesie własność mieszkania powinien dostać środki z powrotem. Tak jednak nie będzie, środki przepadają więc jest to forma dodatkowego opodatkowania, które podnosząc koszty realizacji inwestycji spowoduje dalsze podwyżki cen. Jednocześnie proceduje się ustawę o REIT-ach, co od roku napędza popyt ze strony funduszy budujących portfele nieruchomości i znacząco przyczynia się do wzrostu cen nowych mieszkań. Gdzie w tym dbałość o dobro przeciętnego Kowalskiego?

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Ustawa o REIT-ach to poszerzenie możliwości kapitałowych finansowania przedsięwzięć deweloperskich. Zwyczajowo na Zachodzie w ten sposób finansuje się deweloperkę komercyjną i handlową. Jeśli w Polsce będzie to rozszerzone na inwestycje mieszkaniowe może przynieść pewnego rodzaju wzmocnienie rozwoju tego rynku i przyspieszyć budowę mieszkań. Jednak kluczowa dla REIT-ów będzie dywersyfikacja portfela na różnego rodzaju przedsięwzięcia deweloperskie, które zapewnią odpowiednią skalę, czyli na inwestycje z rynku biurowego, magazynowego i handlowego.
Należy pamiętać, że jest to przede wszystkim uzupełnienie rynku a nie jego podstawa, dlatego działalność kluczowych deweloperów, w tym nasza nie ulegnie zmianie niezależnie od wprowadzenia REIT-ów.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home 

Dzięki REITom otworzy się strumień dopływu kapitału i w konsekwencji rynek deweloperski rozwinie się jeszcze mocniej. Liczymy, że dzięki temu Polacy będą mogli łatwiej zaspakajać swój potrzeby mieszkaniowe, jednak na ten moment REITy w polskim wydaniu to raczej eksperyment z trudnym do przewidzenia skutkiem, ponieważ rozwiązanie to ma dotyczyć głównie nieruchomości na wynajem – inaczej niż ma to miejsce na Zachodzie.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Trudno w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć, w jakim stopniu ten sposób finansowania będzie wsparciem dla rozwoju rynku mieszkaniowego, gdyż nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących przygotowywanej ustawy. Na pewno tego typu rozwiązanie będzie miało swoje plusy i minusy. Natomiast czas pokaże, czy będzie to interesująca forma finansowania dla deweloperów i w jakim stopniu wpłynie na rynek mieszkaniowy.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Jak każde nowe rozwiązanie również REIT-y wzbudzają skrajne odczucia. Nie przewidujemy, aby miały one w znaczącym stopniu zmienić sposób finansowania inwestycji. Problem dla polskich firm w porównaniu z firmami z kapitałem zagranicznym jest dostęp do kapitału. Nie przewidujemy jednak, aby wspomniana ustawa w wymierny sposób poprawiła sytuację. Na efekty poczekamy zapewne kilka lat.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Idea stworzenia dedykowanej formy prawnej dla działalności związanej z komercyjnym zakupem i następnie wynajmem nieruchomości może przynieść dwie korzyści, które w rezultacie mają szansę przełożyć się na rozwój budownictwa mieszkaniowego. 
Po pierwsze, pomoże to zdemokratyzować inwestycje. Zakup udziałów w takiej spółce będzie mniejszą barierą niż samodzielne kupno mieszkania. To powinno przyciągnąć osoby, które aktualnie nie stać na inwestowanie w nieruchomości, ale mają nadwyżki finansowe, które chciałyby ulokować. Stworzona więc zostanie atrakcyjna alternatywa dla mniej zamożnych inwestorów. Drugą korzyścią, jeśli uzbiera się dość dużo takich indywidualnie inwestujących osób, będzie zastrzyk finansowania dla budownictwa mieszkaniowego, którego niezmiennie w Polsce brakuje.  

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development 

REIT-y w krajach rozwiniętych istnieją od wielu lat i dobrze, że ustawodawca w Polsce w końcu dostrzegł ich potencjał. Otwarcie rynku nieruchomości komercyjnych dla inwestorów indywidualnych może przyczynić się do dalszego rozwoju rynku deweloperskiego w Polsce. Inwestycje w nieruchomości są długofalowe, dlatego otoczenie prawne powinno być przejrzyste i stabilne, a ustawa musi być na tyle dobrze napisana, by nie było potrzeby jej pilnej modyfikacji. Przed wejściem ustawy w życie legislator powinien przeprowadzić kampanię edukacyjną, która pozwoli potencjalnym inwestorom zrozumieć zalety i zagrożenia związane z inwestycją w REIT’y.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Atrakcyjność REIT-ów będzie zależeć w dużej mierze od tego, w jakiej formie i na jakich warunkach będą mogły być prowadzone w naszym kraju. Ich niezaprzeczalnym plusem jest zaoferowanie rodakom nowej formy oszczędzania poprzez lokowanie środków w nieruchomości. Powinna być ona dostępna, zarówno dla podmiotów instytucjonalnych, jak i inwestorów indywidualnych. Efektem będzie zmniejszenie się deficytu mieszkaniowego i przede wszystkich pobudzenie gospodarki. Ponieważ  będzie to jednak nowa forma pojawi się niepewność dotycząca tego, w jaki sposób, jak bardzo i czy w ogóle rozwinie się działalność związana z REIT-mi w Polsce.  A co za tym idzie, czy i kiedy będzie widoczny ich pozytywny wpływ na rynek deweloperski i gospodarkę.

DOMPRESS