Kategoria

Biurowce, strona 49


cze 09 2021

Czy REIT-y okażą się wsparciem dla rynku...


Komentarze: 0
Prace nad ustawą o polskich REIT-ach zostały wznowione. Czy zdaniem deweloperów ten sposób finansowania inwestycji przyczyni się do rozwoju rynku mieszkaniowego? Jakie są plusy i minusy takiego rozwiązania? Czy inne formy finansowania są dla firm bardziej interesujące? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes Develia S.A. 

Fundusze typu REIT są bardzo potrzebne na polskim rynku mieszkaniowym. Tego rodzaju rozwiązania od wielu dekad z powodzeniem funkcjonują na całym świecie. Umożliwiają inwestorom indywidualnym czerpanie korzyści z finansowania projektów, które ze względu na swoją skalę dostępne były tylko dla dużych, instytucjonalnych graczy. Przy obecnych, rekordowo niskich stopach procentowych dla osób fizycznych właściwie nie ma sensownych alternatyw inwestycyjnych, niż mieszkania kupowane na wynajem czy choćby tylko w celu ochrony oszczędności przed inflacją. Nie wszyscy jednak mogą od ręki wyłożyć 400-500 tys. zł, żeby samodzielnie zostać właścicielem odrębnego lokalu. Podobnie, jak nie wszyscy mają czas, chęci albo kwalifikacje niezbędne do odpowiedniego zarządzania taką inwestycją. Dlatego też z niecierpliwością czekamy na ustawę i powstanie pierwszych polskich REIT-ów z prawdziwego zdarzenia. 

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service

Generalnie uważamy jest to dobry sposób finansowania inwestycji i będzie wsparciem dla rozwoju rynku, jednakże wszystko zależne jest od tego, co ustawa będzie zawierała. Polscy inwestorzy, zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni wciąż mają bardzo ograniczone możliwości inwestowania i realizowania zysków na rynku nieruchomości. Sposób ten jest bardzo popularny za granicą i wierzymy, że w Polsce również się to zmieni. Istotne, jak rząd podejdzie do kwestii podatkowych, gdyż na pewno REIT-y nie powinny być podwójnie opodatkowane. Myślę, że trzeba poczekać na szczegóły ustawy i ostateczne decyzje, aby móc ocenić jej plusy i minusy.
Do tej pory inwestowanie na lukratywnym rynku nieruchomości dla większości drobnych inwestorów oznaczało kupowanie lokali, co służyło np. przechowaniu wartości kapitału lub zarabianiu na wynajmie. Oczywiście, można też zarabiać będąc udziałowcem w przedsięwzięciu deweloperskim i to nawet 12,5 proc. rocznie. Jest to niezwykle atrakcyjne na tle inwestycji w lokaty, obligacje, czy mieszkania na wynajem. Niewielu jednak wie, że jest to ułamek możliwości pomnażania kapitału, bo można też bogacić się na inne sposoby, a na świecie zapewniają to specjalistyczne fundusze inwestycyjne, tzw. REIT-y?
W naszym kraju, jak na razie wciąż brakuje legislacji. Szacuje się, że polski kapitał stanowi tylko od 2 proc. do 5 proc. wolumenu inwestycyjnego na rynku nieruchomości komercyjnych. Brak regulacji prawnych w naszym kraju od lat blokuje prawdziwy rozwój tego segmentu i jego dostępność dla każdego inwestora. 

Boaz Haim, prezes Ronson Development

Z dużą uwagą przyglądamy się wszystkim propozycjom nowych regulacji dotyczących rynku nieruchomości. Szczególnie, gdy podobne rozwiązania są z powodzeniem praktykowane w krajach o rozwiniętych gospodarkach. REIT-y, dzięki formie funduszy wspólnego inwestowania, dają możliwość ulokowania nawet niewielkiego kapitału w nieruchomości, a tym samym wejścia nowego inwestora na rynek. Ponadto, możliwe jest inwestowanie na rynku bez konieczności zakupu mieszkania, inwestowania w prace wykończeniowe i dbania o najemców. Doświadczenie światowe pokazuje, że REIT-y mogą w długiej perspektywie zapewnić wysoką stopę zwrotu, przy relatywnie niskim ryzyku. Wadą każdego tego typu rozwiązania jest natomiast brak jasnych i przejrzystych uregulowań prawnych, dlatego z ciekawością będziemy oczekiwać finalnego projektu.

Jarosław Kozak, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa 

Nie odczuwamy braku środków napływających na rynek, szczególnie w sytuacji niskich stóp procentowych. Inwestycje w nieruchomości są postrzegane w naszej ocenie jako opłacalne i przynoszące wysokie stopy zwrotu. Z całą pewnością dopływ środków od mniej zamożnych klientów inwestujących poprzez fundusze zamknięte może tym bardziej wzmocnić obserwowaną na rynku koniunkturę popytową. Na obecnym etapie najpopularniejszymi sposobami finansowania są środki własne i finasowanie dłużne bankowe, rzadziej spotykane są środki pochodzące z papierów wartościowych. Decydujące znaczenie będzie tu miał koszt, po jakim dany kapitał jest możliwy do uzyskania. Jednak obserwujemy nadpłynność środków na rynkach finansowych, co wróży dobrze przyszłości naszej branży. 

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Pomimo pandemii i globalnego lockdownu inwestycje w nieruchomości w Polsce osiągnęły w 2020 roku rekordowe wyniki, zbliżone do tych z lat poprzednich. Jednak udział rodzimego kapitału był jak dotąd zaledwie kilkuprocentowy. Dominowały zagraniczne fundusze inwestycyjne, emerytalne, ubezpieczeniowe i podmioty działające w formule REIT. Wprowadzenie tych ostatnich do polskiego porządku prawnego mogłoby tę sytuację zmienić, choć trudno sobie wyobrazić, by mogły osiągnąć skalę wystarczającą do efektywnego działania i dywersyfikację, jeśli ograniczać się będą wyłącznie do kapitału osób prywatnych. 
Oszczędności Polaków mogłyby być tylko uzupełnieniem instytucjonalnych form inwestowania. Inwestycje w nieruchomości mają charakter długofalowy i są traktowane jako bezpieczna forma lokowania oszczędności. Jednak by kupić samodzielnie mieszkanie trzeba mieć relatywnie duży kapitał. Taka inwestycja jest mało płynna, co może być kolejnym ograniczeniem. REIT-y, które działałyby na takiej zasadzie, jak inne spółki publiczne mogłyby być dobrym rozwiązaniem. Jeśli cały wypracowany przez nie zysk byłby przeznaczony na dywidendę, mógłby być to sposób oszczędzania na emeryturę. Pod warunkiem, że zgodnie z jedną z koncepcji REIT-y obejmowałyby wyłącznie rynek mieszkaniowy. Nieruchomości mieszkaniowe są bowiem jednym z bezpieczniejszych i zapewniających atrakcyjną stopę zwrotu aktywów w naszym kraju. Dlatego zagraniczne instytucje bardzo chętnie lokują w nie kapitał. Dobrze byłoby zatem, by inwestycje te były również udziałem inwestorów indywidualnych, by oni także mogli czerpać z tego rynku korzyści. To pozwoli na budowanie rodzimego kapitału przyczyniając się zarazem do rozwoju rynku nieruchomości.  

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Stworzenie takich mechanizmów, jak REIT-y wzmacnia stronę popytową, a biorąc pod uwagę obecny poziom popytu, problemy z podażą ze względu na wydłużenie procesu inwestycyjnego i dostępność gruntów, niestety spowoduje to dalszy wzrost cen mieszkań. Dla finansowania deweloperów jest to obojętne. 
Zadziwiające jest jednak to, że nagle przyspieszyły prace nad ustawą o REIT-ach, które są de facto produktami inwestycyjnymi, nie słychać natomiast niczego o planach stworzenia Funduszu Gwarancyjnego dla inwestujących w REIT-y.  Jednocześnie z powodu rzekomych licznych upadłości deweloperów (podawane statystyki dotyczą firm budowlanych) tworzy się Deweloperski Fundusz Gwarancyjny.
Branża deweloperska nie jest przeciwna istnieniu takiego funduszu, zwracam jednak uwagę na rozbieżności miedzy celem a wykonaniem. Celem jest zabezpieczenie nabywcy, zatem skoro deweloper wywiąże się z umowy, wybuduje i przeniesie własność mieszkania powinien dostać środki z powrotem. Tak jednak nie będzie, środki przepadają więc jest to forma dodatkowego opodatkowania, które podnosząc koszty realizacji inwestycji spowoduje dalsze podwyżki cen. Jednocześnie proceduje się ustawę o REIT-ach, co od roku napędza popyt ze strony funduszy budujących portfele nieruchomości i znacząco przyczynia się do wzrostu cen nowych mieszkań. Gdzie w tym dbałość o dobro przeciętnego Kowalskiego?

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Ustawa o REIT-ach to poszerzenie możliwości kapitałowych finansowania przedsięwzięć deweloperskich. Zwyczajowo na Zachodzie w ten sposób finansuje się deweloperkę komercyjną i handlową. Jeśli w Polsce będzie to rozszerzone na inwestycje mieszkaniowe może przynieść pewnego rodzaju wzmocnienie rozwoju tego rynku i przyspieszyć budowę mieszkań. Jednak kluczowa dla REIT-ów będzie dywersyfikacja portfela na różnego rodzaju przedsięwzięcia deweloperskie, które zapewnią odpowiednią skalę, czyli na inwestycje z rynku biurowego, magazynowego i handlowego.
Należy pamiętać, że jest to przede wszystkim uzupełnienie rynku a nie jego podstawa, dlatego działalność kluczowych deweloperów, w tym nasza nie ulegnie zmianie niezależnie od wprowadzenia REIT-ów.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home 

Dzięki REITom otworzy się strumień dopływu kapitału i w konsekwencji rynek deweloperski rozwinie się jeszcze mocniej. Liczymy, że dzięki temu Polacy będą mogli łatwiej zaspakajać swój potrzeby mieszkaniowe, jednak na ten moment REITy w polskim wydaniu to raczej eksperyment z trudnym do przewidzenia skutkiem, ponieważ rozwiązanie to ma dotyczyć głównie nieruchomości na wynajem – inaczej niż ma to miejsce na Zachodzie.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Trudno w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć, w jakim stopniu ten sposób finansowania będzie wsparciem dla rozwoju rynku mieszkaniowego, gdyż nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących przygotowywanej ustawy. Na pewno tego typu rozwiązanie będzie miało swoje plusy i minusy. Natomiast czas pokaże, czy będzie to interesująca forma finansowania dla deweloperów i w jakim stopniu wpłynie na rynek mieszkaniowy.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Jak każde nowe rozwiązanie również REIT-y wzbudzają skrajne odczucia. Nie przewidujemy, aby miały one w znaczącym stopniu zmienić sposób finansowania inwestycji. Problem dla polskich firm w porównaniu z firmami z kapitałem zagranicznym jest dostęp do kapitału. Nie przewidujemy jednak, aby wspomniana ustawa w wymierny sposób poprawiła sytuację. Na efekty poczekamy zapewne kilka lat.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Idea stworzenia dedykowanej formy prawnej dla działalności związanej z komercyjnym zakupem i następnie wynajmem nieruchomości może przynieść dwie korzyści, które w rezultacie mają szansę przełożyć się na rozwój budownictwa mieszkaniowego. 
Po pierwsze, pomoże to zdemokratyzować inwestycje. Zakup udziałów w takiej spółce będzie mniejszą barierą niż samodzielne kupno mieszkania. To powinno przyciągnąć osoby, które aktualnie nie stać na inwestowanie w nieruchomości, ale mają nadwyżki finansowe, które chciałyby ulokować. Stworzona więc zostanie atrakcyjna alternatywa dla mniej zamożnych inwestorów. Drugą korzyścią, jeśli uzbiera się dość dużo takich indywidualnie inwestujących osób, będzie zastrzyk finansowania dla budownictwa mieszkaniowego, którego niezmiennie w Polsce brakuje.  

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development 

REIT-y w krajach rozwiniętych istnieją od wielu lat i dobrze, że ustawodawca w Polsce w końcu dostrzegł ich potencjał. Otwarcie rynku nieruchomości komercyjnych dla inwestorów indywidualnych może przyczynić się do dalszego rozwoju rynku deweloperskiego w Polsce. Inwestycje w nieruchomości są długofalowe, dlatego otoczenie prawne powinno być przejrzyste i stabilne, a ustawa musi być na tyle dobrze napisana, by nie było potrzeby jej pilnej modyfikacji. Przed wejściem ustawy w życie legislator powinien przeprowadzić kampanię edukacyjną, która pozwoli potencjalnym inwestorom zrozumieć zalety i zagrożenia związane z inwestycją w REIT’y.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Atrakcyjność REIT-ów będzie zależeć w dużej mierze od tego, w jakiej formie i na jakich warunkach będą mogły być prowadzone w naszym kraju. Ich niezaprzeczalnym plusem jest zaoferowanie rodakom nowej formy oszczędzania poprzez lokowanie środków w nieruchomości. Powinna być ona dostępna, zarówno dla podmiotów instytucjonalnych, jak i inwestorów indywidualnych. Efektem będzie zmniejszenie się deficytu mieszkaniowego i przede wszystkich pobudzenie gospodarki. Ponieważ  będzie to jednak nowa forma pojawi się niepewność dotycząca tego, w jaki sposób, jak bardzo i czy w ogóle rozwinie się działalność związana z REIT-mi w Polsce.  A co za tym idzie, czy i kiedy będzie widoczny ich pozytywny wpływ na rynek deweloperski i gospodarkę.

DOMPRESS
cze 01 2021

Wszystko w jednym, jak w reklamie


Komentarze: 0
Nowoczesne kompleksy wielofunkcyjne, otwarte na interakcje społeczne i zapewniające lokalne potrzeby, które wygrywają dziś z tradycyjnymi biurowcami, wyznaczają kierunek rozwoju inwestycji w sektorze komercyjnym

Sytuacja związana z pandemią, ograniczenia komunikacyjne oraz postępująca decentralizacja życia i usług radykalnie wpłynęły na sposób postrzegania miasta i jego użyteczności. Najcenniejszą wartością stała się możliwość wygodnego życia i pracy oraz perspektywa bliskiego kontaktu z naturą, co powinno zapewniać najbliższe otoczenie w promieniu krótkiego spaceru. Dlatego obiekty typu mixed-use, które zaspokajają wiele lokalnych potrzeb cieszą się dziś tak dużą popularnością, nie tylko wśród użytkowników biur i mieszkańców miasta, ale często także i wśród turystów. Wnoszą nieocenioną wartość infrastrukturalną, szczególnie jeśli rozbijają monofunkcyjny charakter obszaru, na którym się znajdują. Należy więc przypuszczać, że właśnie w te stronę jeszcze szybciej niż dotychczas zmierzało będzie projektowanie w sektorze nieruchomości komercyjnych.

Bronią się w nowych realiach        

- Im istotniejszą kwestią jest kreowanie obszarów, w obrębie których możliwe jest zaspokojenie większości codziennych potrzeb, tym znaczenie inwestycji typu mixed-use staje się większe. Także dla inwestorów projekty kreujące przestrzeń miejską są znacznie ciekawsze od obiektów o jednolitych funkcjach. Wyższa jest ich wycena. Pozwalają też uzyskać atrakcyjniejsze zwroty – mówi Krzysztof Foks, Senior Analyst w Walter Herz. - Należy również wspomnieć o większym bezpieczeństwie i odporności biznesowej, jakie zapewniają kompleksy wielofunkcyjne w dłuższym przedziale czasu, dzięki możliwości dywersyfikacji dochodów. Ze względu na swój profil umożliwiają także wprowadzanie zmian w zakresie funkcji w zależności od zapotrzebowania płynącego ze strony rynku – informuje Krzysztof Foks.  

Tak stało się choćby w przypadku warszawskiej Fabryki Norblina, która jest na finiszu budowy. Inwestor szybko dostosował projekt do wywołanych pandemią zmian rynkowych, zastępując przestrzenie handlowe rozrywkowo-usługowymi.

- Projekty mixed-use oferują w Polsce przeszło 1 mln mkw. powierzchni komercyjnych. Realizacja planów inwestycyjnych firm deweloperskich prowadzących projekty miastotwórcze oparte na rewitalizacji dużych kwartałów miejskich, w tym m.in. Cavatiny, Capital Park, Echo Investment, Torusa, czy Vastint Poland w ciągu kilku najbliższych lat przynieść może podwojenie tych zasobów – informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. – Sukces komercyjny inwestycjom wielofunkcyjnym zapewniają, nie tylko rozbudowane usługi, handel i gastronomia dostępne na miejscu, ale także ciekawe zagospodarowanie przestrzeni wspólnych i terenu wokół budynków. Poprzez zielone obszary rekreacyjne i nowe elementy architektoniczne aranżacja takich projektów wychodzi często w głąb obszarów miejskich i stapia inwestycje z okoliczną infrastrukturą. W ten sposób powstają miejsca przyjazne, nie tylko do pracy, ale i sprzyjające odpoczynkowi. To wszystko sprawia, że duże kompleksy o różnorodnych funkcjach bardzo dobrze radzą sobie w obecnych warunkach – dodaje Mateusz Strzelecki.   

Warszawskie obiekty z renomą i nowe projekty

Realizację obiektów typu mixed-use obserwujemy w Polsce od dawna, ale w ciągu ostatnich pięciu lat wzrastała, nie tylko ich ilość, ale także skala projektów. Tego typu inwestycje związane są zazwyczaj z rewitalizacją dużych, zaniedbanych terenów miejskich, często o przemysłowym charakterze oraz rewitalizacją zabudowań pofabrycznych w atrakcyjnych lokalizacjach.  

Dzięki tego rodzaju inwestycjom największe aglomeracje w kraju zyskują nowoczesne kwartały miejskie o spójnej, oryginalnej koncepcji architektonicznej, zapewniające różnorodność funkcji. Nalezą też do miejskich atrakcji, tak pod względem biznesowym, jak i turystycznym.  

Wśród najpopularniejszych, warszawskich kompleksów, opartych na rewitalizacji historycznych zabudowań, które zyskały już renomę mamy na przykład Elektrownię Powiśle, Konesera, Halę Koszyki, czy oddane niedawno Browary Warszawskie. Niebawem dołączy do nich będąca na ukończeniu, Fabryka Norblina, na którą trzeba było poczekać kilkanaście lat. Poza nowoczesnymi biurami, firma Capital Park zapowiada otwarcie w niej butikowego kina, pierwszej w Polsce digitalowej galerii sztuki, kultowego BioBazaru, foodhallu z ponad 30 konceptami gastronomicznymi oraz muzeum.   

Duży wkład w tworzenie warszawskiej tkanki miejskiej ma także firma Ghelamco Poland. Po realizacji prekursorskiego projektu miastotwórczego z placem Europejskim usytuowanym wśród biurowców kompleksu Warsaw Spire w okolicy ronda Daszyńskiego, deweloper realizuje kolejne inwestycje oferujące różne funkcje. Właśnie ukończył budowę projektu Warsaw Hub w tym samym rejonie.  

Do prowadzonych w Warszawie inwestycji multifunkcyjnych należy także Port Praski oraz realizowany w miejscu dawnej fabryki Polleny kompleks Bohema.

W podobną stronę idą także konsekwentne zmiany zachodzące od kilku lat na warszawskim Służewcu Przemysłowym, który stał się symbolem monokultury biurowej. Wprowadzana jest tam coraz szerzej zabudowa mieszkaniowa i hotelowa oraz różnego rodzaju usługi. Empark, jeden z najstarszych parków biurowych w Warszawie ma zaś teraz szansę stać się prawdziwie multifunkcyjnycm kompleksem.

Ponadto, budowę imponującego projektu mixed-use o powierzchni 230 tys. mkw. na 6,5 ha terenie przy ulicy Towarowej 22 w Warszawie zapowiedziało Echo Investment. Będą w nim sklepy, biura, mieszkania, hotel, kino i teatr. Inwestor planuje również realizację miastotwórczego projektu na stołecznych Kabatach. Powstanie tam wielofunkcyjny kompleks, którego istotną częścią będzie ogólnodostępny park – ogród na skarpie oraz plac z kawiarniami, ogródkami restauracyjnymi, zielenią, fontannami i małą architekturą u zbiegu al. KEN i ul. Wąwozowej.

Na 14,5 hektarowym terenie obok lotniska na Okęciu dużą inwestycję wielofunkcyjną planuje również Vastint Poland. W perspektywie jest również rewitalizacja fabryki Drucianka, usytuowanej w sąsiedztwie warszawskiego Dworca Wschodniego. W ostatnich miesiącach wpłynął wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla tego terenu.

Trójmiasto i Łódź w czołówce

Z projektów łączących funkcje mieszkalną, biurową i rekreacyjno-kulturalną słynie również Trójmiasto i Łódź, ale realizację tego rodzaju przedsięwzięć obserwować możemy też we Wrocławiu, Katowicach, czy Poznaniu.

W Łodzi zrewitalizowanych zostało z sukcesem wiele obiektów po dawnych fabrykach, a obecnie największe miastotwórcze znaczenie ma łódzka Fuzja realizowana przez Echo Investment. Przestrzenie publiczne w formie parków i miejskich placów zajmować będą w niej blisko 4 ha, tj. prawie połowę obszaru inwestycji.

W sąsiedztwie Dworca Łódź Fabryczna powoli tworzy się też Nowe Centrum Łodzi (NCŁ), w budowę którego wkład ma firma Skanska. Grupa Cavatina w Łodzi ma z kolei na koncie Widzewską Manufakturę. Poza tym, inwestor realizuje wielofunkcyjny projekt Quorum we Wrocławiu i Global Office Park w Katowicach. Te trzy projekty dostarczą na rynek łącznie około 175 tys. mkw. GLA i przeszło 1,5 tys. mieszkań na wynajem.

Firma Vastint Poland natomiast ogłosiła budowę drugiego etapu kompleksu Waterfront przy Nadbrzeżu Prezydenta w Gdyni. Zabudowa zostanie uzupełniona o 80 tys. mkw. powierzchni mieszkalno-biurowo-usługowej, obejmującej biura, lokale usługowe, dwa hotele z powierzchnią konferencyjną oraz obiekty użyteczności publiczno-kulturowej, w tym także kino. Powstanie też nowy ogólnodostępny skwer, wokół którego będzie toczyło się życie publiczne.  

W gdańskim Wrzeszczu modelowym przykładem inwestycji oferującej różne funkcje jest natomiast Garnizon. W odległości kwadransa spacerem w zróżnicowanym środowisku multifunkcyjnym osadzone jest też gdańskie centrum biznesowe Olivia Business Centre.  

W Poznaniu projekt Nowy Rynek, składający się z pięciu budynków o różnych funkcjach realizuje firma Skanska. Do rewitalizacji zabudowań na terenie historycznej ubojni z końca XIX wieku w poznańskiej dzielnicy Garbary przygotowuje się też Vastint Poland.

Walter Herz
maj 28 2021

Waryński S.A. Grupa Holdingowa - budujemy...


Komentarze: 0
Na dachu biurowca EQ2 przy ul. Wschowskiej 8 w Warszawie Grupa Waryński tworzy pierwszą w Polsce hodowlę pszczół murarek. Jak powiedział Albert Einstein: Jeśli zginie ostatnia pszczoła na ziemi, ludzkości zostaną tylko 4 lata życia

Aby zrealizować to nietypowe przedsięwzięcie Grupa Waryński zawarła porozumienie z Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie. Celem współpracy jest stworzenie „pszczelego” ogrodu, który pozwoli na zwiększenie populacji murarki ogrodowej, a także umożliwi prowadzenie badań naukowych nad hodowlą pszczół w miejskich warunkach i tym samym uzyskanie odpowiedzi na wiele nurtujących zagadnień z biologii tego cennego owada.

Czynniki zagrażające pszczołom

W wyniku postępującej urbanizacji zanika bioróżnorodność związana z zapylaczami, a uzupełnienie tej niszy przez człowieka, będącego częścią ekosystemu, zwiększa szanse na przetrwanie nie tylko pszczół. Rozwój gospodarczy powoduje, że obecnie pszczoły bytują w dość nieprzyjaznym środowisku. Chemizacja rolnictwa obniża pszczelą odporność, a uprawy monokulturowe zajmują tereny potencjalnie odpowiednie dla dzikich pszczół. Niestety to wszystko znacząco przyczynia się do spadku ich liczebności. W związku z tym coraz większym problemem staje się znalezienie dla nich bezpiecznego miejsca, swego rodzaju bazy pokarmowej. Paradoksalnie okazuje się, że pszczoły mogą mieć znacznie lepsze warunki do życia w miastach niż na wsi, jeśli tylko człowiek im w tym pomoże – Jako współodpowiedzialni za cywilizacyjne ograniczenia w naszym ekosystemie, chcemy realnie przyczynić się do przetrwania gatunku – wyjaśnia Jarosław Kozak, Prezes Grupy Waryński. 

Owady zapylające jako niezbędny element środowiska

Około 84 proc. gatunków roślin uprawnych w Europie wymaga zapylenia przez owady, podobnie jak 70 proc. głównych gatunków roślin uprawianych na potrzeby produkcji żywności na całym świecie. Owady zapylające są niezbędnymi elementami ekosystemu. Pobierają pyłek kwiatowy i nektar z roślin. W trakcie tych czynności umożliwiają wymianę roślinnego materiału genetycznego, a tym samym wpływają na wzrost i jakość zbieranych plonów. Bez nich nie byłoby możliwe rozmnażanie roślin owadopylnych. Ekolodzy ostrzegają przed takim scenariuszem, za przykład podając Chiny, gdzie każdego roku, gdy drzewa grusz w powiecie Hanyuan pokrywają się kwiatami, rolnicy ręcznie je zapylają . Natomiast dawniej robiły to pszczoły, ale od lat w tym rejonie nie spotkano żadnej z nich. 

Wartość ekonomiczna pszczołowatych.

Profesor Aneta Strachecka z Katedry Zoologii i Ekologii Zwierząt Wydziału Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie przytacza: W samej Europie aż 4000 odmian warzyw i owoców zależy od pracy owadów zapylających. To dzięki pszczołom możemy cieszyć się smakiem i dorodnymi owocami m.in. pomidorów, ogórków, a także jabłek, gruszek, śliwek, czereśni i wielu innych. To właśnie od pracy owadów zapylających, głównie dziko żyjących, zależy kształtowanie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. A warto dodać, że im kraj bardziej uprzemysłowiony i rozwinięty, tym bardziej wzrasta zapotrzebowanie na składniki pokarmowe z roślin owadopylnych, w tym oleistych, jak np. rzepak, w diecie konsumentów i zwierząt. Z kolei dla owadów pyłek jest kluczowy dla ich zdrowia, ponieważ wpływa na wzrost długowieczności i odporności. 

Realna pomoc dziko żyjącym pszczołom

Prezes Grupy Waryński Jarosław Kozak podkreśla, że każdy poprzez tworzenie nowych stanowisk czy siedlisk może pomóc pszczołom dziko żyjącym, w tym murarce ogrodowej. – Pamiętajmy, że od liczebności tych owadów zależy jakość oraz ilość warzyw i owoców spożywanych przez nas każdego dnia, a ponadto utrzymanie bioróżnorodności na całym świecie.

Waryński S.A.
maj 26 2021

Walter Herz podkręca tempo


Komentarze: 0
Chcąc zaoferować całościową, zintegrowaną usługę, obejmującą różne segmenty rynku nieruchomości firma Walter Herz rozbudowała zespoły działów Office, Logistics & Industrial oraz Investment & Hospitality. Z początkiem maja br. do teamu WH dołączył również Piotr Krawczyk, który objął stanowisko dyrektora działu Logistics & Industrial

Walter Herz wzmacnia strukturę organizacyjną i wdraża rozwiązania, które pozwalają kompleksowo zaspokajać potrzeby klientów w każdym, możliwym scenariuszu działań, jakie trzeba będzie podjąć w nowym otoczeniu gospodarczym. – Zatrudnienie w firmie zwiększa się regularnie od 9 lat, ale teraz musieliśmy znacznie przyspieszyć rozwój zespołu, ponieważ wymaga tego aktualna sytuacja na rynku. Wiąże się to z intensyfikacją naszej aktywności operacyjnej w ostatnich miesiącach. Dzięki większej liczbie doświadczonych doradców, posiadających dużą wiedzę i szerokie kompetencje możemy efektywniej połączyć różne usługi i zapewnić klientom maksymalnie rozbudowaną obsługę doradczą i wsparcie w każdym aspekcie, bo tego właśnie oczekują dziś firmy. W obecnym, szczególnym dla biznesu czasie potrzebują wielowymiarowego wsparcia, w tym dodatkowych, komplementarnych usług oraz interdyscyplinarnej wiedzy – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.

Dlatego firma rozwija się, nie tylko kadrowo, ale także zwiększa kompetencje we wszystkich obszarach rynku nieruchomości. Zmiana struktury popytu w segmencie komercyjnym rynku nieruchomości sprawiła, że najszybciej rośnie potencjał i poszerza się portfolio klientów działu Industrial & Logistic, którzy doceniając wysoką jakość usług i niestandardowe rozwiązania oferowane przez doradców firmy wybierają Walter Herz.

Nowy dyrektor departamentu dedykowanego sektorowi magazynowemu, którym zarządza od maja br., w trakcie kilkunastoletniej kariery zawodowej współpracował m.in. z Raben Group, DHL Global Forwarding oraz ROHLIG SUUS Logistics. Doświadczenie zdobywał również we współpracy z firmą deweloperską prowadzącą działalność w segmencie magazynowo-produkcyjnym. Zarządzał projektami dla wielu klientów międzynarodowych, najemców korporacyjnych oraz inwestorów indywidualnych. Na koncie ma również komercjalizacje parków logistycznych, liczone w setkach tysięcy mkw. wynajętej powierzchni.

W Walter Herz Piotr Krawczyk będzie odpowiedzialny za realizację strategii rozwoju działu Industrial & Logistic oraz przygotowanie rozwiązań dla inwestorów, deweloperów i najemców nieruchomości przemysłowych oraz logistycznych, które obejmą opracowywanie propozycji ofertowych, audyt techniczny, analizę kosztów najmu oraz zakup gruntów inwestycyjnych.  

– Wierzę, że Piotr wnosząc do firmy nową perspektywę, odegra decydującą rolę w tworzeniu nowoczesnych modeli długofalowej obsługi klientów oraz wprowadzaniu rozwiązań dopasowanych do zmieniających się warunków rynkowych – przyznaje Bartłomiej Zagrodnik.

– Walter Herz to firma o wyjątkowej kulturze organizacyjnej, dysponująca dużą ekspercką wiedzą i szczególnie mocno stawiająca na budowę relacji, tym bardziej więc cieszę się, że w tak doświadczonym i inspirującym gronie będę mógł kontynuować swoją karierę. Chciałbym podziękować wszystkim za okazane mi zaufanie i miłe przyjęcie – mówi Piotr Krawczyk, Director Industrial & Logistics w Walter Herz. – Chcemy maksymalnie wykorzystać aktualny boom na rynku magazynowym, na którym dzięki rozwojowi sektora e-commerce, tworzą się huby magazynowe na skalę nienotowaną dotąd w Polsce. Obsługa tego obiecującego obszaru rynku będzie wymagała dalszej rozbudowy naszego zespołu ekspertów, jak również inwestycji w nowe technologie umożliwiające podnoszenie wydajności i standardu pracy – dodaje Piotr Krawczyk.

– Team Walter Herz zyskał nowego dyrektora działu Industrial & Logistics, z czego bardzo się cieszymy. Poza tym, umocnił się także nasz zespół leasingowy, nie tylko w Warszawie, ale również w oddziale krakowskim. Dołączyło do niego kilku negocjatorów z wieloletnim doświadczeniem w pracy w różnych segmentach rynku nieruchomości – informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. - Doradztwo musi być teraz bowiem zoptymalizowane do zmieniających się warunków biznesowych. Coraz częściej realizujemy projekty wymagające powiązania kompetencji z różnych dziedzin. Prowadzimy złożone procesy, na przykład takie, które wymagają wsparcia klienta, zarówno przy najmie powierzchni biurowej, jak i w rozbudowie własnej bazy magazynowej, co wiąże się z wyborem dostawcy, który potrafi zabezpieczyć potrzeby inwestora w obu obszarach – mówi Mateusz Strzelecki.

Na przestrzeni ostatnich lat Walter Herz stworzyła zespół ekspertów, którzy dysponują szeroką wiedzą obejmującą wszystkie płaszczyzny funkcjonowania rynku nieruchomości w Polsce. Dewizą firmy jest tworzenie długoletnich relacji z klientami i dostosowywanie rozwiązań do ich indywidualnych potrzeb. W wielu przypadkach rozwój biznesu kluczowych partnerów firmy i ewolucja Walter Herz ściśle się ze sobą wiążą. W najbliższych miesiącach działania agencji skupiać się będą na zwiększaniu potencjału regionalnych oddziałów firmy we Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi.

Walter Herz
kwi 29 2021

Polski rynek biurowy – update 2021


Komentarze: 0
Biura na nowych torach

O tym, że sektor biurowy dobrze radzi sobie w pandemii świadczyć może choćby poziom pustostanów, który przy regularnie wzrastającej podaży w ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększył się w Warszawie jedynie o 4 proc., a na głównych rynkach regionalnych w kraju o około 3,5 proc.

W pierwszym kwartale tego roku, jak podaje Walter Herz, na rynek warszawski weszło prawie 170 tys. mkw. powierzchni, co sprawiło że zasoby największego ośrodka biurowego w Polsce wzrosły do ponad 6 mln mkw. powierzchni. Do końca 2021 roku deweloperzy planują oddać w Warszawie jeszcze niemal połowę z 420 tys. mkw. biur, które powstają na terenie miasta.  

W regionach, których łączne zaplecze biurowe zbliża się do wielkości zasobów warszawskich, w pierwszym kwartale tego roku oddane zostało ponad 46 tys. mkw. powierzchni. Niewynajętych biur w największych miastach regionalnych w kraju jest średnio około 1,5 proc. więcej niż w Warszawie.

Podobny wolumen najmu w regionach i w Warszawie          

– W tym roku spadek popytu na biura jest już bardziej wyraźny. W pierwszych trzech miesiącach br. na rynkach regionalnych łączny wolumen najmu był porównywalny do ilości biur wynajętych w Warszawie. Największym powodzeniem w regionach cieszyły się biura w Trójmieście – informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz. – Szczególnie drastycznie obniżyła się natomiast ilość powierzchni biurowych w budowie, zwłaszcza na rynku warszawskim. W stolicy powstaje ich teraz najmniej od dziesięciu lat. Po niewielkiej przerwie od wprowadzenia obostrzeń deweloperzy ponownie zaczęli startować z kolejnymi projektami, których budowę wcześniej zaplanowali, nie oznacza to jednak, że boom jaki obserwowaliśmy w sektorze biurowym przed pandemią jest kontynuowany – dodaje Mateusz Strzelecki.  

- Bardzo widoczną tendencją, charakterystyczną dla całego rynku jest na pewno zainteresowanie najemców przede wszystkim powierzchnią w najlepszych obiektach znajdujących się w centrach miast. Firmy rezygnują z biur w starszych budynkach o niższej klasie. Decydują się natomiast na powierzchnie w najlepszych biurowcach najatrakcyjniej zlokalizowanych – zauważa.  

Adekwatnie do zgłaszanego popytu należy się więc spodziewać nowych realizacji biurowych w centralnych lokalizacjach. Biurowców, które oferować będą najlepsze parametry pod względem komfortu i bezpieczeństwa pracy. I jednocześnie częściowego zawieszenia planów związanych z budową obiektów biurowych w mniej atrakcyjnych obszarach miast.    

Elastyczność, elastyczność i jeszcze raz elastyczność

Rynek biurowy wyczekuje na zniesienie ograniczeń. Większość pracowników firm deklaruje chęć powrotu do pracy w biurze. Ludziom brakuje bezpośrednich kontaktów. Jeśli tylko obostrzenia utrudniające normalne funkcjonowanie biznesu zostaną zniesione tempo powrotu do biur z pewnością przybierze na sile. Po przeszło roku pandemii zyskaliśmy bowiem pewność, że stacjonarne biura pozostaną fundamentem działalności dla organizacji, bo u podstaw efektywnej współpracy leży budowanie relacji międzyludzkich. Będą to już jednak inne biura, dostosowane do nowej rzeczywistości.

Przestrzeń do pracy przede wszystkim będzie musiała spełniać aktualne wymogi sanitarne. Poza tym, biura będą bardziej elastyczne, by sprostać hybrydowemu systemowi pracy w rotacyjnym podziale na home office i pracę w biurze, który większość firm uznała już za najbardziej funkcjonalny w nowych warunkach. W związku z tym prowadzane są teraz rozwiązania ułatwiające rezerwację biurek i umożliwiające bieżący monitoring obecności w biurze oraz stałą kontrolę poziomu bezpieczeństwa.    

Mateusz Strzelecki przyznaje, że najemcy oczekują bardziej elastycznych rozwiązań, zarówno jeśli chodzi o powierzchnię biurową, jak i warunki umów. – Firmy poszukują powierzchni dającej możliwość szybkiego wprowadzania zmian w poszczególnych strefach pracy. Dodatkowo także chcą zabezpieczyć sobie dostęp do elastycznych rozwiązań, jak przestrzenie coworkingowe, z których mogłyby skorzystać, jeśli zaistniałaby taka potrzeba – wyjaśnia.        

Pakiety zachęt dla najemców

Strzelecki przyznaje, że na głównych rynkach biurowych nie doszło do znaczących obniżek stawek czynszowych, szczególnie jeśli chodzi o najlepsze obiekty. Ze względu jednak na szeroki pakiet zachęt, który właściciele budynków oferują najemcom, stawki efektywne mogą być nawet 20 proc. niższe od cen wywoławczych.

Najwyżej cenione na rynku są obiekty, które zapewniają bezpieczeństwo i dobre samopoczucie w miejscu pracy. W biurowcach wdrażane są m.in. bezdotykowe systemy kontroli dostępu, czy rozwiązania i aplikacje pozwalające zarządzać windami, klimatyzacją, wentylacją, oświetleniem oraz dokonywać rezerwacji parkingów, czy sal konferencyjnych ze smartfonów.  

Powodzeniem cieszą się obiekty gwarantujące pracownikom wygodę. Komfort zapewnia m.in. także obszerne zaplecze usługowe dostępne na miejscu. I takie właśnie są najnowsze kompleksy typu mixed-use. Poza biurami oferują także funkcje konferencyjne, hotelowe, często także mieszkaniowe oraz zabezpieczają szeroką ofertę handlowo-usługową.    

 

Walter Herz